Kolejarze z Czyżowic oddali hołd swojej patronce
W niedzielę 27 listopada, dwa dni po wspomnieniu św. Katarzyny Aleksandyjskiej, w kościele pw. Chrystusa Króla w Czyżowicach poświęcono jej figurę, ufundowaną przez miejscowych kolejarzy. Uroczystość miała podniosły charakter, podreślony przez obecność wielu oficjeli, związanych z polską koleją.
Mszę obok czyżowickiego proboszcza ks. Adama Żemły i wikarego ks. Łukasza Szromka koncelebrowali również ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny Gościa Niedzielnego oraz ks. Eugeniusz Zarębiński, Krajowy Duszpasterz Kolejarzy. W homilii mówił: - Cieszę się, że społeczność kolejarzy z Czyżowic ma marzenia i ma też determinację w ich realizacji, taką jaką miała ich patronka - nawiązując w ten sposób do pomysłu ufundowania figury św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
Stanęła ona po lewej stronie, w narożniku prezbiterium, nieopodal figury św. Floriana. Ks. Zarębiński przypomniał dlaczego właśnie św. Katarzyna została patronką polskich kolejarzy. - Została skazana na śmierć za wiarę. Miała zostać poddana karze łamania kołem. Kiedy przystąpiono do egzekucji koło się rozleciało. W 1851 r. kiedy uruchamiano pierwszą linię kolejową z Mysłowic do Wrocławia, ogromne lokomotywy budziły w ludziach lęk. Uznano, że św. Katarzyna, która poradziła sobie z kołem, ochroni również tych, którzy mają do czynienia z żelaznym kołem na kolei - wyjaśniał ks. Zarębiński.
Pomysł ufundowania figury wyszedł do Małgorzaty Król, czyżowianki, która jest naczelnikiem wydziału logistyki PKP Cargo oddział w Tarnowskich Górach. - Sama niczego bym nie zdziałała, dlatego dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w realizację tego pomysłu - mówi Małgorzata Król. Środwisko czyżowickich kolejarzy, które ufundowało figurę liczy 18 osób. Wójt Gorzyc Daniel Jakubczyk przypomniał przed uroczystym obiadem, że tradycje kolejowe w Czyżowicach sięgają czasów przedwojennych. - Czyżowice leżały na zachodnich rogatkach II RP. Kolej ma tu wielkie tradycje - powiedział Jakubczyk.
Cokół pod figurę ufundowało PKP Cargo.