Problem z rybnicką elektrownią przez… helikoptery, a nowa kopalnia to science fiction

Czesław Sobierajski, poseł PiS krytycznie odnosi się do planów spółki Bapro, która chce budować w Rybniku kompleks energetyczno-wydobywczy. – Gdyby była potrzeba wybudowania kopalni w Rybniku, to zrobiłby to rząd, czyli państwo. Wtedy cała inwestycja byłaby zabezpieczona pod każdym względem. Nawet gdyby się okazało, że trzeba ją kiedyś likwidować, to zrobi to tak jak należy. Prywatna firma wybierze węgiel i odejdzie, a co dalej? – pyta poseł, który twierdzi również, że tyle ile chce wydobywać węgla nowa kopalnia, wydobywa obecnie KWK Chwałowice, i zatrudnia podobną liczbę pracowników, ile chce zatrudniać spółka Bapro. Mówi również, że na rynku nie możliwości sprzedaży takiej ilości węgla. – Cały pomysł jest dziwny, z rodzaju science fiction. Nie ma zgody na takie działania. Ja uczestniczyłem w różnych spotkaniach i nie było ani jednej osoby, która byłaby za. Zdziwiłem się bardzo, kiedy we wrześniu prezydent Piotr Kuczera wysłał do RDOŚ pismo na „tak”, jednocześnie wskazując ile wiąże się z tym niebezpieczeństw. Moim zdaniem, prezydent Rybnika powinien zacząć całą procedurę od konsultacji z mieszkańcami. Teraz, gdy widzi że 100 proc. jest przeciw, to zmienił zdanie – dodaje Czesław Sobierajski. Twierdzi jednocześnie, że firma, która myśli o takiej inicjatywnie, powinna zacząć rozmowy od odpowiedniego ministra. Jego zdaniem absurdem jest również budowanie bloku energetycznego, obok istniejącej elektrowni. – Oceniam ten plan jako nierealny, powtórzę jeszcze raz, to science fiction. Szukajmy inwestora, ale z innej branży, który przyniesie jakąś nową myśl technologiczną, inny rodzaj przemysłu. Powinniśmy to robić wszyscy, ponad podziałami politycznymi – dodaje poseł PiS.

Czesław Sobierajski potwierdza także, że grupa firm polskich złożyła ofertę na zakup wszystkich aktywów EDF, w tym elektrowni Rybnik. – Wydawało się, że sprawa jest przesądzona. Myślę, że sprawa z helikopterami (Polska wycofała się z zakupy helikopterów do Francuzów, przyp. red.) mogła zburzyć całe negocjacje. Jestem przekonany, że to tylko chwilowe „zaburzenie’ – twierdzi Sobierajski. Tłumaczy dodatkowo, że rząd wpisał rybnicką elektrownię jako strategiczne przedsiębiorstwo, zabezpieczając swoje interesy. Dzięki temu, nikt bez zgody rządu nie może kupić tego zakładu. – Nie wyobrażam sobie, że nasz rząd odkupi od EDF wszystkie aktywa poza elektrownią Rybnik– bo z tego co wiem, tylko z tym zakładem jest problem. Wierzę, że będziemy już niedługo znowu mówić o elektrowni Rybnika a nie EDF. Rozmawiałem z ministrem Morawieckim i mam zapewnienie, że rząd zrobi wszystko, aby rybnicka elektrownia wróciła w polskie ręce – oznajmia poseł, tłumacząc, że było do przewidzenia, że gdy będzie trzeba w ten zakład zainwestować, to się zaczną problemy. – Nikt mnie nie przekona, że jakiś inwestor zagraniczny będzie myślał o czymś innym niż tylko zysk. Elektrownie w Rybniku jest zbyt ważna, żeby o nią nie powalczyć. Determinacja rządu w tym temacie jest bezdyskusyjna. I żeby było jasne, to Francuzi kupili ją za grosze, my chcemy ją odkupić za realne pieniądze. Nie za pół darmo – kończy Czesław Sobierajski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.