Jak uniknąć dyskusji wokół nagrody dla dyrektora szpitala?
Zdaniem radnej powiatowej Katarzyny Dutkiewicz dyskusje wokół zasadności przyznawania dyrektorowi raciborskiego szpitala nagrody rocznej skończyłyby się, gdyby od początku było wiadomo za co szef lecznicy może ją otrzymać.
Problem nagradzania dyrektora poruszyła na ostatniej sesji rady powiatu Katarzyna Dutkiewicz. Przywołała wypowiedź Ryszarda Rudnika, który podczas posiedzenia rady społecznej szpitala miał powiedzieć, iż publiczna debata nad zasadnością przyznania mu nagrody rocznej to dla niego "trudna sytuacja".
Radna Dutkiewicz rozumie tę "trudną sytuację" dyrektora, dlatego chce, aby starosta Ryszard Winiarski ustalił jasne kryteria przyznawania nagrody rocznej dla szefa szpitala. - Nie byłoby żadnej dyskusji, gdyby na zasadzie prostego kontraktu menedżerskiego wskazać cele, a na koniec roku zobaczyć, czy cele zostały zrealizowane - mówi radna. Starosta obiecuje zająć się tą sprawą.
Ludzie
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Starosta Raciborski
obserwacja -za długo i zbyt zawile,nikt tego do końca nie przeczyta.prosto jest tak: nagroda roczna jest warunkiem zatrudnienia dyrektora -bo musi być dobrze wyposażony. Po domknięciu proj. ledów w szpitalu -bedzie też oświecony jak trzeba ,razem z resztą uczestników projektu. Dyskusja nie ma sensu.ordnung must zein.
Od kilku lat toczyła się dyskusja ws różnych uposażeń dyrektora spzoz ,regularnie składano skargi na działania zarządu powiatu,jedna dotyczyła tego,że ze nagroda była przyznawana niezgodnie z uchwalonym przez zarząd powiatu regulaminem dotyczącym właśnie tej nagrody.Zjednoczono siły koalicji doszły do wniosku,ze regulamin ws nagrody dyrektora nie jest wogóle konieczny,więc przestrzeganie tego regulaminu przy przyznawaniu tej nagrody NIE OBOWIĄZUJE.Skargę tradycyjnie uwalono-po czym dokonano takich zmian w regulaminie nagrody dyrektora ,zeby nagrodę możńa było przyznać zupełnie uznaniowo .Uchwalanie teraz następnych poprawek regulaminu nie ma sensu-ponieważ zarząd powiatu nie musi tego regulaminu przestrzegać. Rada społeczna jesli chce związać rece zarządowi powiatu-to może zrobić tylko jedną rzecz -po prostu nie złożyć wniosku w sprawie tej nagrody ( bo taki wniosek wydaje sie być obligatoryjnie konieczny - chociaż jak pokazuje życie za dobrą opłatą możńa sobie kupić każdą odpowiednią opinię z podpisem jakiegoś prof przed nazwiskiem).Jednak rada społeczna nie zdobędzie się na taki wysiłek (tj niezłożenie wniosku) bo takie tuzy samorządowe, poselskie i spółdzielcze w niej siedzą,ze przepchną każdy wniosek.W tej sytuacji protesty ws nagród dyrektora mogą mieć tylko wydzwięk moralny-a jak to zgrabnie ujął kiedyś klasyk gatunku -czyli przewodniczący rady powiatu: w tej sprawie nie rozpatrujemy wątków moralnych tylko prawne.
Faktycznie paru gości z zarządu powiatu może sobie w tej sprawie zrobić prawie wszystko co im się wymyśłi. W końcu wydają nie swoje pieniądze,więc czym maja sie przejmować -jesli prawo jest jakie jest ..Wygląda na to,ze sprawa nagrody w tym roku ma odwrócić uwage od prywatyzacji radiologii.
Przeciętny Kowalski ma 1500 zł na rękę.Nie ma żadnych 13 ek.A osoba na stanowisku dyrektora zarabia godziwe pieniądze co miesiąc.Taka wypłata dyrektorska to marzenie dla 90 procent Polaków.Oni muszą się martwić jak przeżyć od pierwszego do pierwszego czy od 10 do 10 każdego miesiąca.W takiej rzeczywistości dawanie gigantycznych nagród pieniężnych komuś kto doskonale zarabia to jakioś dziwne wygląda biorąc pod uwagę sytuacje finansowe Powiatu czy szpitala.Może zmienić regulamin i zrezygnować z takich nagród?