Radni z Rybnika dyskutowali o budżecie na rok 2017 i ostatecznie go przyjęli
Wpływy do budżetu Rybnika mają wynieść 716 mln zł, wydatki to 853 mln zł.
Prezydent Piotr Kuczera zreferował rybnickim radnym, jak będzie wyglądał budżet na rok 2017. Dochody Miasta Rybnik mają wynieść 716 mln zł (dochody własne 416 mln zł), a wydatki 853 mln zł – z tego na inwestycje planowane jest wydanie kwoty 193 mln zł. - Priorytetem dla nas jest budowa drogi Pszczyna-Racibórz. Ważna będzie też strefa Juliusza. Chcemy również kontynuować modernizację zabytkowej kopalni Ignacy oraz wspierać inwestycje ekologiczne. Jak zwykle sporą część budżetu przeznaczymy na inwestycje drogowe – oznajmił prezydent Rybnika.
Pierwsza głos w dyskusji zabrała Małgorzata Piaskowy, przedstawicielka klubu Razem dla Rybnika. – Projekt budżetu jest odważny i perspektywiczny. Zawiera dużo innowacji. Wierzymy, że jest on przemyślany. Uważamy, że ten budżet nie przyczyni się do obniżenia poziomu życia mieszkańców – stwierdziła radna, oznajmiając, że radni, których reprezentuje zagłosują za przyjęciem budżetu. W podobnym tonie wypowiadał się przedstawiciel PO – Wojciech Kiljańczyk. Zwracał uwagę na potrzebę generowania nadwyżki operacyjnej. Przestrzegał także przed planowanymi zmianami w oświacie, które spowodują dodatkowe koszty. Zgodnie z oczekiwaniami oznajmił, że radni PO zagłosują za budżetem. W imieniu Bloku Samorządowego Rybnik stanowisko przedstawił Andrzej Wojaczek. – Ten budżet jest bardzo mocno obciążony z dużym deficytem. Żeby go załatać, Miasto musi wziąć kredyt w wysokości 136 mln zł. Propozycję wydatków są przedstawione z dużym rozmachem, można powiedzieć, że to festiwal wydatków. Mam tutaj na myśli np. zakup samochodów, kosiarek czy organizacja festiwalu. Niepokój budzi też wzrost zatrudnieni o 268 etatów, co kosztuje 33 mln zł – stwierdził Wojaczek i dodał, że radni BSR mają wolną rękę co do głosowania.
Łukasz Dwornik z PIS powiedział. – Osoba, która pisała budżet ma cechy kaskadera. Ten budżet jest mocno tymczasowy. Prezydent przedstawił swoje priorytety, które są spełnieniem jego obietnic wyborczych. Paradoksem tego budżetu jest fakt, że jego największa zaleta, czyli budowa drogi Pszczyna-Racibórz – jest też jego największym zagrożeniem. Nie możemy poprzeć tego budżetu, ale nie możemy też zabronić prezydentowi realizacji swojej wizji, dlatego wstrzymamy się w głosowaniu – poinformował radny PiS.
Anna Gruszka nazwała budżet koncertem życzeń, który grany jest na niedostrojonych instrumentach. – Co stało się, że potrzeba jest aż tylu pieniędzy, że Miasto musi zaciągnąć kredyt, który spłacać będą trzy pokolenia rybniczan – pytała radna Samorządowego Ruchu Demokratycznego.
Ostatecznie za budżetem zagłosowało 14 radnych, przeciw był 1, wstrzymało się 4.