Spalony familok do rozbiórki?
Jest już wstępna ekspertyza, dotycząca stanu budynku wielorodzinnego, którego dach i poddasze zostały strawione przez pożar.
Jak powiedział nam Mariusz Ganita prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec, która jest właścicielem budynku, są już wstępne ekspertyzy, dotyczące stanu budynku. – Wynika z nich, że nadaje się on do rozbiórki – mówi Ganita. Jak dodaje, ekspertyzy zostały przesłane do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) w Wodzisławiu Śl. – Nie wiem co dalej stanie się z tym budynkiem. Decyzję musi podjąć inspektor nadzoru budowlanego – wyjaśnia Ganita. Na razie nie wiadomo jaką decyzję podejmie PINB. Inspektor Piotr Zamarski przebywa na zwolnieniu lekarskim i jak nam powiedziano w PINB, nie miał on na razie możliwości zapoznania się z ekspertyzami.
Ogień od prądu w mieszkaniu... od prądu odciętym
Przypomnijmy, że do pożaru familoka w Olzie doszło wieczorem 27 sierpnia. Dach nad głową stracili lokatorzy 14 mieszkań. Budynek był w złym stanie, na co kilka tygodni wcześniej zwracali nam uwagę mieszkańcy osiedla. Wstępnie mówiło się o tym, że pożar był efektem usterki w instalacji elektrycznej, ale wokół tej hipotezy narosło sporo wątpliwości. Dlaczego? – Mieszkanie, w którym pojawił się ogień, było odcięte od prądu ze względu na długi jego lokatorów. Zastanawiające, w jaki sposób miałoby tam dojść do awarii instalacji – mówi Marcin Felsztyński, prokurator rejonowy w Wodzisławiu.
Opinia biegłego od pożarnictwa nie dotarła
Prokuratura czeka obecnie na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, która pozwoli popchnąć postępowanie do przodu. Opinia miała być gotowa do 28 listopada, ale nadal nie dotarła do prokuratury. – Monitujemy o je dosłanie. Od treści tej opinii zależy, w jakim kierunku pójdzie dalsze postępowanie – mówi prokurator Felsztyński.
(art)
Ludzie
Były Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego, były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Orłowiec" w Rydułtowach