Szczasny znów ciągnął Lenka za język: dlaczego zwolniono Czernera?
Radny Leszek Szczasny (na zdj.) ponownie zażądał podania konkretnych powodów odwołania Mariana Czernera<Marian Czerner> z funkcji prezesa PK. Uważa, że milczenie w tej sprawie budzi niepokój wśród załogi przedsiębiorstwa. Ta krytykowała terminy przetargów na wywóz śmieci "bo dzień przed wigilią" tak się nie postępuje.
![Szczasny znów ciągnął Lenka za język: dlaczego zwolniono Czernera?](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2016/12/30/124200_1483082546_40742800.webp)
Szczasnemu nie spodobała sie pisemna odpowiedź Mirosława Lenka na jego interpelację sprzed miesiąca. Niczego się z niej nie dowiedział. Uważa, że milczenie prezydenta może prowadzić do przypuszczeń, samego Szczasnego jak i innych zainteresowanych, że w PK zwolniono prezesa, który chciał stawiać firmę na nogi, a zatrudniono osobę, która zgodzi się na stopniowe zamykanie w przedsiębiorstwie jego działów.
- Pracownicy PK żyli i żyją w niepewności. Raz mają informacje, że będą zwalniani, potem, że będą pracowali. Mają żal do pana prezydenta, że do nich nie przychodzi i nie tłumaczy co się dzieje. Przecież jak była sprawa z Toensmaierem to chodził pan do nich - przypomniał Lenkowi radny Leszek Szczasny. - To przecież też są ludzie! - zagrzmiał. Według niego nowy szef PK Stanisław Mucha nie chce o tym rozmawiać z podwładnymi.
Mirosław Lenk oznajmił, że w sprawie PK powiedział tyle, ile mógł powiedzieć w tej kwestii. Podkreślił ponownie, że z Marianem Czernerem rozstał się w zgodzie, w cywilizowany sposób - Proszę więcej nie prowokować. Nie ma sensu. Niektórych rzeczy się nie mówi po prostu. Chyba, że chce pan ten temat nakręcać - argumentował.
Wyjaśniał Szczasnemu, że nie odpowiada mu, nie dlatego żeby go nie szanował. - Wiem, że mieszkańcy są ciekawi dlaczego. Ja wytoczyłbym sześć dział w tej sprawie, z których pięć okazałoby się do niczego według tych ludzi ciekawych i następiłaby polemika. Po co? To nie jest naczelnik wydziału, to nie jest dyrektor mojej instytucji żebym się musiał tłumaczyć z decyzji, tylko to jest spółka prawa handlowego - mówił Lenk.
Prezydent zaznaczył, że teza głosząca, że rada nadzorcza odwołała prezesa, bo ten chciał postawić przedsiębiorstwo na nogi jest błędna. Radził Szczasnemu by ten wziął przykład z Michała Fity. - Poprosił o dane finansowe spółki, sprawdził sobie i już o nic nie pyta - stwierdził.
Ludzie
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/people-400x400-crop/2014/12/17/9_1418808676_75176000.webp)
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/people-400x400-crop/2020/01/18/345_1579353434_32546000.webp)
Radny Raciborza
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/people-400x400-crop/2018/12/07/11_1544184859_92034900.webp)
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/people-400x400-crop/2014/06/21/1.webp)
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Prezydent na prawdę myśli, że ludzie uwierzą w teze, że RN odwołała Czernera bo chciała? No, ale czego można oczekiwać od osoby, która nie potrafi przyznać się do błędu i okłamuje nawet samego siebie...
Typowe dla prezydenta Lenka.
a może prezydent nie wie, że to spółka należąca do samorządu?
"to nie jest dyrektor mojej instytucji żebym się musiał tłumaczyć z decyzji, tylko to jest spółka prawa handlowego" - cóż za prezydencka spostrzegawczość. Dla niezorientowanych wyjaśnienie: Przedsiębiorstwo Komunalne z Raciborza jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, której właścicielem w 100% jest Prezydent Miasta.