Tajemniczy mord między Kietrzem a Raciborzem i zielone światła na niebie [122 lata temu w Nowinach]
Nagroda za wykrycie sprawców mordu, kradzież w kościele, zielonkawe światła na niebie oraz poszukiwania "towarzyszki życia" (najlepiej poniżej trzydziestki z odpowiednim majątkiem). Przekonaj się o czym pisała redakcja "Nowin Raciborskich" w wydaniu z 1 stycznia 1895 roku.
- Na zegarze dziejowym wybił z kolei rok 1895 od Narodzenia Chrystusa Pana. Dla ludzi żyjących nowy to okres, po którym się wszyscy spodziewają polepszenia bytu i tego szczęścia ziemskiego za którem się człowiek tak mozolnie, a niestety tak bezskutecznie ugania - pisała redakcja "Nowin Raciborskich" 1 stycznia 1895 roku.
Zakończenie starego roku i rozpoczęcie nowego było dla ludzi z przeszłości, tak jak i dla wielu współczesnych, czasem swoistego "rachunku sumienia", przeglądu swoich postępków, wyznaczenia celów na Nowy Rok. W tym tonie apelowały "Nowiny..." do Czytelników o zaangażowanie w "obronę naszych praw najświętszych, skarbów religii św. i języka ojczystego" - religia katolicka i kultura polska wciąż stanowiły cel ataków ówczesnego rządu niemieckiego.
Mord na drodze
Właściciel firmy przewozowej niejaki Kohn wyznaczył 100 marek nagrody za wykrycie mordercy woźnicy Jechulka, który został zgładzony na drodze pomiędzy Kietrzem a Raciborzem. - Woźnica jadąc do Kietrza i wracając ztamtąd miał kogoś przy sobie, którego prawdopodobnie zabrał po drodze. Pewien robotnik z Raciborza widział na własne oczy, że obok Jechulka siedział na wozie mężczyzna, ale że było ciemno, więc nie mógł jego twarzy rozpoznać - czytamy w gazecie sprzed 122 lat.
Nieopodal miejsca zbrodni znaleziono list z prośbą o wsparcie do stowarzyszenia kupieckiego w Raciborzu. - Ponieważ jeszcze 22 grudnia błąkał się tu pomocnik kupiecki bez miejsca, więc jest podejrzenie, że może ma jaką styczność z morderstwem - informowała redkacja "Nowin Raciborskich".
Światła na niebie i kradzież w kościele
Co jeszcze możemy przeczytać w rubryce "Z blizka i z daleka?". Otóż w Zabełkowie "oderwał jakiś złoczyńca w tutejszym kościele skarbonkę przybitą do muru i skradł ją wraz z zawartością".
Tymczasem w Pszowie rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na nowe schody do kościoła. Przede wszystkim miało ich być więcej, żeby " nowe schody nie były tak przykre jak obecnie".
Ciekawe zjawisko zaobserwowano nieopodal Grodkowa na Opolszczyźnie. Na tamtejszym niebie widoczne były "dwa świetlane zjawiska". - Oba jaśniały przez kilka sekund jaskrawo zielonawym blaskiem, poczem jedno z nich zniknęło w wschodnim, a drugie w południowym kierunku - czytamy w dawnych "Nowinach Raciborskich". Teorie o życiu pozaziemskim nie były wówczas tak popularne jak obecnie, dlatego też zjawisko połączono nie z latającymi spodkami, ale zwyczajnymi meteorami.
Poszukiwanie towarzyszki życia
Ostatnia strona "Nowin Raciborskich" to miejsce opanowane przez reklamy i ogłoszenia drobne. I tak dowiadujemy się, że węgle i wapno en gros i en detail sprzedawał "po cenach kopalnianych" J. Freund - w Raciborzu przy ul. Wierzbowej 17.
Nowy Rok rozpoczął od poszukiwania towarzyszki życia "porządny i uczciwy człowiek, liczący 30 lat, posiadający stałe utrzymanie 115 marek miesięcznie". - Panny lub wdowy, które jeszcze nie przekroczyły 30-tego roku życia, mają pierwszeństwo, i to z odpowiednim majątkiem - informował autor anonsu. Zainteresowane tą propozycją niewiasty miały zgłaszać się do ekspedycyi "Nowin..." przy ul. Panieńskiej 11.
Szczęśliwego Nowego Roku życzyli Czytelnikom "Nowin Raciborskich" oraz swoim klientom m.in. Jan i Marianna Jantura (skład węgla i drzewa w Starejwsi), D. Pendzich (gościnny w Szymocicach), Konst. Krybus (bibliotekarz).
Idąc w ślady raciborzan sprzed stulecia, również składamy naszym Czytelnikom serdeczne życzenia - aby spotykało Was jak najwięcej dobrego, a źli ludzie, nieszcześcia i troski omijały Was i Wasze rodziny szerokim łukiem. Do siego roku!
Wojtek Żołneczko
zdjęcie poglądowe, fot. todayifoundout.com
A gdzie jest w Raciborzu ul. Wierzbowa?