Co jest ważniejsze sport czy kultura?
Na ten temat spierali się radni gminy Krzanowice Andrzej Woźniak i Jan Lach.
Dyskusja rozwinęła się gdy burmistrz Andrzej Strzedulla wyjaśnił, że Krzanowice podzielą pieniądze dla organizacji pozarządowych z jednej, ogólnej puli. Nie będzie w 2017 roku specjalnych dotacji z tzw. "alkoholówki" dla klubów sportowych. Chodzi o finansowanie konkretnych przedsięwzięć. – Konkursy się nie sprawdzają, procedury okazują się zbyt skomplikowane. Stawiamy na prostą formę – oznajmił radzie podczas sesji budżetowej.
Dziwił się temu podejściu Jan Lach, który uważa, że profilaktyka uzależnień jest najskuteczniejsza właśnie poprzez sport. – Klub odizolowuje od używek najlepiej – opowiadał na sesji działacz i sympatyk siatkarskiej drużyny oraz kibic piłkarzy z Borucina.
Polemizował z nim Andrzej Woźniak, który prowadzi stowarzyszenie "Razem dla Wojnowic" prowadzące w gminie świetlice środowiskowe. Działania kulturalne, które te inicjują Woźniak uznaje za nie mniej wartościowe niż działalność klubów sportowych. Zapowiedział, że przyszłość należy do organizacji pozarządowych i ich aktywność będzie bardziej odczuwalna np. wobec środowiska LKS-ów. Obaj panowie jeszcze długo rozmawiali na ten temat po sesji budżetowej.
Gmina przeznaczy dla organizacji pozarządowych w 2017 roku 220 tys. zł, z czego ponad połowa środków będzie dotyczyła przedsięwzięć sportowych.
(ma.w)
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.