Sami budżetu nie uchwalą, nie będzie wielkich inwestycji
Gmina Mszana będzie w tym roku funkcjonować na podstawie budżetu przygotowanego przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Katowicach.
W normalnej procedurze do końca roku, a w wyjątkowych wypadkach do końca stycznia budżet uchwala rada gminy. W Mszanie tym razem będzie inaczej. Najpewniej w lutym budżet przygotuje Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) na podstawie prowizorium, a więc planu dochodów i wydatków przygotowanego przez wójta gminy. – Przez zwroty podatków nie możemy spełnić wymaganych prawem wskaźników. Nie jest tak, że RIO zajmuje się nami ze względu na to, żeśmy się nadmiernie w poprzednich latach zadłużali – tłumaczy przyczyny takiego obrotu spraw Mirosław Szymanek, wójt Mszany.
Przypomnijmy, że w ostatnich latach gmina musiała zwrócić do Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Generalnej dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad około 17 mln zł podatków, które zostały uznane przez sądy i Samorządowe Kolegium Odwoławcze za nienależące się gminie. W podobnej sytuacji było wiele gmin górniczych i tych, przez które przebiega autostrada. Ale to w małą Mszanę, bardzo uzależnioną od wpływów od podatków górniczych, zwroty uderzyły najmocniej. Najgorszy był rok 2015. Przez zwroty, wskaźnik dochodów i wydatków okazał się mocno niekorzystny i popsuł średnią z trzech ostatnich lat. A to ta średnia zgodnie z przepisami ma wpływ na kolejne budżety m.in. zdolność zaciągania kredytów i pożyczek. – I choć gmina ma fizycznie środki do stworzenia budżetu, to ze względu na owe wskaźniki nie możemy tego zrobić. Nie spełniamy ustawowych wymogów i zgodnie z prawem musi zająć się tym RIO – mówi Szymanek. Jak dodaje, rada gminy będzie za to mogła zmieniać przygotowany przez RIO budżet. Gmina nie może za to zaciągać w tym roku zobowiązań finansowych, co oznacza, że nie należy spodziewać się większych inwestycji.
(art)