Raciborski Alarm Smogowy. Dominiak odpiera zarzuty Lenka
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk zarzucił Raciborskiemu Alarmowi Smogowemu, że przekłamuje wyniki badań powietrza. - To nie jest przekłamanie - mówi Piotr Dominiak, wyjaśniając że przy prezentacji wyników badań aktywiści RAS stosują tę samą metodę co Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
W ubiegłym tygodniu Mirosław Lenk odniósł się do działalności Raciborskiego Alarmu Smogowego. Jego zdaniem tej inicjatywie szkodzą polityczne zagrywki, a także przekłamania w prezentacji wyników pomiaru powietrza. Przekroczenia norm powinny dotyczyć średniego pomiaru z ostatnich 24 godzin, a nie zanieczyszczenia powietrza o danej godzinie. Zdaniem prezydenta, przekłamaniem było właśnie uwypuklanie przez Raciborski Alarm Smogowy godzinowych wyników.
Zaangażowany w działalność Raciborskiego Alarmu Smogowego Piotr Dominiak odpiera te zarzuty. - Zazwyczaj podajemy dwie informacje. Pierwsza to aktualne (na daną godzinę - red.) stężenie, które odnosimy do normy średniodobowej. Druga to wartość średniodobowa pomiaru zanieczyszczenia powietrza. W ten sam sposób o stężeniu w powietrzu niebezpiecznych pyłów informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - wyjaśnia Piotr Dominiak.
Aktywista Raciborskiego Alarmu Smogowego zwraca uwagę, że podczas 35 dni badania jakości powietrza w Raciborzu, kilka razy doszło do drastycznego przekroczenia dopuszczalnych norm jakości powietrza w ujęciu dobowym, nawet o 1400%.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Prezes Stowarzyszenia ASK
Póki co to Lenk przełamuje