Zabójca burmistrza Przewdzinga nadal nieuchwytny
REGION. Mimo przesłuchania blisko trzystu świadków do dziś nie udało się zatrzymać mordercy burmistrza Zdzieszowic.
Dieter Przewdzing – burmistrz Zdzieszowic (powiat krapkowicki), jeden z najdłużej sprawujących funkcję samorządową urzędników w Polsce. Został brutalnie zamordowany w 2014 roku. 18 lutego przed godziną 19:00, w trakcie przygotowań do 70. rocznicy urodzin, zginął od ciosów zadanych ostrym narzędziem. Miał na ciele liczne obrażenia, zadane w taki sposób, by szybko się wykrwawił. Zwłoki zostały znalezione po godzinie 20:00 w domku w Krępnej.
- Sprawca tej zbrodni nie został dotąd wykryty, żadnej osobie nie przedstawiono zarzutów – czy to związanych bezpośrednio z zabójstwem, czy zarzutów popełnienia innego, powiązanego z tą zbrodnią przestępstwa - informują śledczy.
Do chwili obecnej dokonano około 300 czynności przesłuchania świadków, ponad kilkadziesiąt razy powoływano tłumaczy i biegłych (w tym uzyskano opinię z badań biologicznych, dotyczącą licznych zabezpieczonych śladów o tym charakterze). Dokonano licznych przeszukań (czego jednak nie można utożsamiać z ustaleniem sprawcy przestępstwa). Skierowano sześć wniosków o pomoc prawną do właściwych prokuratur w innych krajach. Wykonano eksperymenty procesowe, pozwalające na bliższe ustalenie okoliczności związanych z przebiegiem zabójstwa. Poszukując śladów zabójstwa, m.in. wypompowano wodę ze stawów w pobliżu miejsca, gdzie ujawniono zwłoki, sprawdzano także okoliczne pola i lasy, poszukiwano nagrań z monitoringów w sąsiednich miejscowościach.
W ostatnim okresie czasu dokonano licznych przesłuchań świadków i uzyskano szereg dokumentów, weryfikując jedną z badanych, początkowo nieznanych, wersji śledczych. Uzyskano opinie biegłych ukazujące profil psychologiczny nieznanego sprawcy.
- Ustalane są nowe okoliczności, które mogą mieć związek ze sprawą, a które początkowo były nieznane i wymagają sprawdzenia. W sytuacji, bowiem, gdy nie wykryto sprawcy i motywów jego działania, nie można pominąć żadnej hipotezy. Stąd też nadal badane są różne wątki i wersje zdarzenia - tłumaczą śledczy.
Burmistrz Zdzieszowic, wcześniej naczelnik gminy, po 1989 roku wygrał wszystkie wybory samorządowe. Był członkiem mniejszości niemieckiej. W ostatnim czasie zasłynął z wypowiedzi na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej", gdzie mówił, że rozmawia z politykami i samorządowcami o tym, by wydzielić Śląsk od Polski w formie autonomii. Kwestionował prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib. W ten sposób - przekonywał - wypompowują one z samorządów miliony złotych, które w większości trafiają do Warszawy. Burmistrz uznał, że lekarstwem na te bolączki będzie utworzenie autonomii, która objęłaby cały Śląsk.
W późniejszych wystąpieniach Przewdzing zaznaczał, że chodziło mu wyłącznie o autonomię gospodarczą samorządów. Tłumaczył, że jego słowa o autonomii wzięły się z przekonania, iż samorządy w Polsce realizują coraz więcej zadań, a budżety mają mniejsze.
Przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Bernard Gaida zwrócił się z apelem do najwyższych władz państwowych o objęcie śledztwa w sprawie śmierci Dietera Przewdzinga specjalnym nadzorem.
(acz)
Jak w grę wchodzi mniejszość niemiecka, to trzeba brac pod uwagę różne hipotezy. Gdy o nich słysze, to z reguły nic przychylnego...
"W sytuacji, bowiem, gdy nie wykryto sprawcy i motywów jego działania, nie można pominąć żadnej hipotezy." - czyli np hipotezy o mordzie politycznym przez polskich nacjonalistów lub tajne służby też są brane pod uwagę?
chyba ktoś tu zerżnął od Was http://krapkowice24-7.com/informacja-w-sprawie-sledztwa-dotyczacego-zabojstwa-burmistrza-dietera-przewdzing