Nowe Zagrody zalewane i zirytowane
Zamieszkały przy ul. Gwiaździstej w Raciborzu Sylwester Potocki (na zdj.), architekt i m.in. konserwator zabytków architektury, napisał do władz miasta list otwarty, przedstawiając się jako poszkodowany wraz z rodziną.
Pismo zaczyna się od pytania: kiedy wreszcie zniknie woda z naszej piwnicy? Autor pyta o to „raciborską władzunię, radnych i bezradnych, urzędników i urzędasów, douczonych i niekumatych”. – Od 2009 roku o to się postarali i jak widać nie mają zamiaru, naprawić tego co spaprali – twierdzi. Raciborzanin pisze o marnotrawieniu czasu i pieniędzy podatników i poronionych, jego zdaniem, pomysłach zleceń „kolejnych bezprzedmiotowych opasek, piezometrów” czy pomysłach „rewelacyjnie durnych i bardzo kosztownych dla poszkodowanych – podtapianych” (wskazuje na izolacje przeciwilgociowe). O spotkaniach, które organizuje dla Nowych Zagród magistrat, S. Potocki pisze: kolejne młócenie plew. – Woda nie opada, zagrożenie życia, zdrowia i budynków trwa nadal, a władzunia radzi, radośnie kombinuje co by jeszcze zmajstrować by ta Patologia Obywatelska w Raciborzu mogła być u władzy – czytamy w liście. Potocki chce wiedzieć kiedy (prosi o podanie daty) zniknie woda z domu jego piwnicy. Wezwanie przekazał wiceprezydentowi miasta i przewodniczącemu rady Raciborza.
(oprac. m)