Kto niszczy ambony do polowań na dziki?
Przewrócone ambony mają być zapewne sygnałem dla myśliwych, by ci nie strzelali do dzików. A myśliwi zastanawiają się, czy obrońcy zwierząt rzeczywiście zdają sobie sprawę z tego, co robią?
Dzika nie ma w lasach, tylko jest na polach rolników
Wodzisławski myśliwy wyjaśnia nam, że zwierzęta leśne już nie żyją w lasach. Przeniosły się na pola rolnicze, ponieważ tam mają spokój i ciszę. Nie jeżdżą quady, motory czy nie chodzą ludzie z psami. Więc gdzie dzika możemy teraz spotkać? – pytamy. Jerzy Bujok informuje nas, że kiedy dzik znajdzie odpowiednie pole, to zostaje w nim bardzo długo. – Jak wejdzie do pola kukurydzy w czerwcu, kiedy zaczynają się kolby, to tam siedzi, aż do końca października i listopada. W tej kukurydzy ma jedzenia pod dostatkiem i nikt mu nie przeszkadza. A kiedy rolnik zacznie zbierać swoje uprawy, to widzi, jakie są szkody. Wtedy my szacujemy i płacimy odszkodowania – dodaje.
Myśliwy to nie krwiożerczy zabójca
– Myśliwstwo nie ma teraz dobrej opinii. Ludzie się wypowiadają, nie mając pojęcia o temacie – ubolewa Jerzy Bujok. Wspomina, że podczas jednego z polowań zbiorowych koło łowieckie wywiesiło ogłoszenia. Informowały one ludzi, że na tym terenie odbędzie się polowanie i w związku z tym proszą o zachowanie ostrożności. – O ile zwykle pojawia się na tym terenie z pół setki ludzi, to wtedy było ich kilka razy więcej. Pojawili się ewidentnie, żeby przeszkadzać – dodaje. A jak mówi Bujok myśliwy to nie okrutny zabójca, ponieważ jemu też leży na sercu dobro zwierzyny leśnej. – Ostatnio kupiliśmy bażanty aż z Podlasia. Dokarmiamy również regularnie zwierzęta – podkreśla wodzisławski myśliwy.
(juk)
Koło Łowieckie „Pod Klonem” w Wodzisławiu Śl. obejmuje lasy w: Rybniku, Jankowicach, Świerklanach, Połomi, Marklowicach, Radlinie i Wodzisławiu Śl. Cały obwód łowiecki ma ponad 8 tys. ha, ale tylko na niecałych 5 tys. można polować. Na terenie podległym myśliwym jest między innymi 40 paśników dla saren, 24 ambon i 3 ha poletka łowieckiego. Koło liczy obecnie 28 członków.
Trzeba być bestią aby zabijać dla rozrywki.
@sztucer oczywiście, że na Śląsku są wilki, niedźwiedzie też (Beskid Śląski). Masowe wycinki Lasów Państwowych zabierają im środowisko do życia. Myśliwych tępić, lasy i zwierzęta chronić. Miejsca jest dość dla wszystkich.
Też popieram niszczenie ambon! Myśliwi to mordercy! Nie ma jednego słowa na usprawiedliwienie ich!
popieram niszczenie ambon, bo czy to uczciwe, karmić zwierze i nęcić je karmieniem a później przy jedzeniu strzelać do niego, chcą polować niech zapier... po lesie i se szukają dzików. Takie coś to nie polowanie tylko mordowanie.
Arteks, może takie hobby jak twoje? Polerowanie swojego berła przy godle rybnika? XD
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Arteks, czy ty czasami myślisz za nim coś napiszesz? Kiedyś polowali z głodu a dziś polują nie z nudy i głupoty, ale dlatego abyś mógł jeszcze oglądać las i mieć co jeść, inaczej las został by zjedzony przez sarny i jelenie, bo obecnie nie mają żadnego naturalnego wroga, jak byś chociaż raz był w lesie, to byś widział ogrodzony młodnik, może byś się wtedy domyślił, po co ta siatka. Kiedyś na sarny to polowały wilki, niedźwiedzie, rysie, słyszałeś aby takie na Śląsku występowały? To samo z dzikami, nie mają naturalnych wrogów, więc co twoim zdaniem mają jeść, jak się masakrycznie rozmnożą, widziałeś zryte pola przez dziki? Widziałeś obgryzione drzewa przez sarny Jak byś chodził do szkoły, to wiedział byś co to jest łańcuch pokarmowy i że zwierzynę, która nie ma naturlalnego wroga, to trzeba ją redukować. Na myszy się nie poluje, bo myszy mają masę wrogów naturalnych, jak lisy, drapieżne ptaki itp, więc skoro nie znasz się na przyrodzie, to po prostu się nie wypowiadaj. Kto ma twoim zdaniem redukować nadmiar zwierzyny, jak nie myśliwi.
Kiedyś ludzie polowali na zwierzynę z głodu... Dzisiaj z przejedzenia, nudy i głupoty. Nie lepiej sobie znaleźć jakieś inne hobby?
Pokłosie pokotu?
lewaki od pokotu...