Rycka z Rapnickim pospieszyli z "gratulacjami"
219 tys. zł trafia rocznie z magistratu do szkół na dokształcanie nauczycieli. Zwykle nad przekazaniem tej kwoty radni nie dyskutują. Tym razem w komisji oświaty było inaczej.
Uparty kapral
Spór o zbyt wąski katalog kierunków dokształcania rozgorzał na lutowym posiedzeniu komisji oświaty. Szefową ZNP wsparli radni opozycji. Anna Ronin domagała się od prezydenta miasta i naczelnika Myśliwego analizy, gdzie przeczytałaby o zapotrzebowaniu na konkretne kierunki kształcenia. Na brak wiedzy w tym temacie narzekał też Zbigniew Sokolik. Wątpliwości nie kryła Zuzanna Tomaszewska. - Taka furtka by się przydała. Dziś nie wiemy czy polonistów nie będzie brakowało za dwa lata - popierała wniosek ZNP.
Polityki urzędu bronił Marek Rapnicki. Dziwił się, że radni chcą wyręczać dyrekcje szkół i wydział edukacji. Porównał ich do wojskowego kaprala, który nie spoczął póki pluton nie zrobił 100 pompek by żołnierze lepiej spali. Poza tym powątpiewał w kwalifikacje chemika czy geografa, który będzie po studiach podyplomowych przekonywał młodzież, że "Słowacki wielkim poetą był".
Zwaśnione strony starał się pogodzić prezydent Mirosław Lenk. Choć zaznaczył, że analiz robić nie zamierza, to był gotów wpisać do uchwały język polski i matematykę. Gdy protestować próbował jego naczelnik, twierdząc, że w takim razie powinno się uwzględnić także historię, włodarz uspokajał go: Robert, proszę nie... Lenk uznał, że dyskusja zrobiła się polityczna i do niczego nie doprowadzi.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny Gminy Racibórz.
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Była radna Miasta Racibórz
A kto mnie dofinansuje studia?
A kto mnie dofinansuje studia?