Gdy Odys przestał chodzić, wrzucili go do chlewika
Jak bardzo w swej obojętności okrutni potrafią być ludzie, doświadczył 9-letni Odys należący do mieszkańców jednej wodzisławskich ulic.
Owczarek niemiecki najpierw był na łańcuchu, przebywał na podwórku. Z wiekiem zaczął mieć problemy z tylnymi nogami, wstawał z trudnością i przewracał się. Kiedy pewnego dnia nie mógł już się podnieść, właściciele przenieśli go chlewika i tam pozostawili bez jakiejkolwiek pomocy i opieki. W małej komórce, bez drzwi, w kilkunastostopniowe mrozy, zwierzę leżące we własnych odchodach, tygodniami dogorywało.
– Prawdopodobnie któregoś dnia ktoś przyjechał, podał mu jakiś zastrzyk. Na chwilę psu zrobiło się lepiej, próbował wstać, ale potem znowu opadł z sił. I w takim stanie pozostał, bo jego właścicielom nawet przez myśl nie przeszło, że ich czworonożny przyjaciel strasznie cierpi – opowiada reprezentująca raciborski inspektorat Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals” Beata Schrittwieser.
O dramacie psa towarzystwo powiadomił jeden z inspektorów mieszkający na terenie powiatu wodzisławskiego. Kiedy Beata Schrittwieser, Danuta Miguła i Łuksza Appel dotarli na miejsce, zwierzę było w krytycznym stanie. – Wstrząsający był moment, gdy wraz z właścicielem zbliżyliśmy się do psa, a ten resztkami sił próbował się podnosić, cieszył się na jego widok – opowiada wzruszona pani inspektor.
jesli wiadomo kto jest odpowiedzialny za Psa(SŁOWA OPIEKUN NIE PRZYJMUJE MOJA KLAWIATURA!!!)to sąd,sąd,i jeszcze raz sąd-a mordę pokazać publicznie!nawet w wiejskim sklepie bym nie podała towaru-
Do tych mówią, że ci "ludzie" mogli być nierozgarnięci, że artykuł może być tendencyjny lub złośliwy.
Zdjęcie mówi samo za siebie. Tylko człowiek mógł dopuścić do takiego stanu, i tylko świadomie.
Znam ludzi biednych i gorzej wykształconych, którzy też mają zwierzęta i żaden nie dopuścił do czegoś takiego. Jak były jakieś kłopoty to szukali rozwiązania lub pomocy.
To dziadostwo pewnie do kościoła lata! Powinni dostać wyrok za znecanie sie!!!! Jak racy zaczną chodzić do pierdla, to moze cos w tych przaśnych łbach sie zmieni!!!
Qwerty100 (80.238. * .186) mój pies mo lepiej wypasiono buda niż ty sypialka
Qwerty100 (80.238. * .186) TYPOWA WYPOWIEDŹ GOROLA
Qwerty 100- wśród polakow takich nie ma?
trzy lata więzienia im dać dla przykładu, wtedy Ślązaki egoistyczne zaczną szanować zwierzęta i ludzi
pod_rozwagę-Co ty za bzdury piszesz? Jak twoja mama będzie chora, to pójdziesz do lekarza czy będziesz czekał aż się jej poprawi? Mój pies miał tą samą chorobę, niestety wiele owczarków ta choroba dopada, tzw paraliż stawów, pies też na początku miał problem z chodzeniem, dostał zastrzyk i na dwa tygodnie się poprawiło, ale któregoś razu nie umiał wstać, a była niedziela, więc szybko do weterynarza i niestety musiał go uśpić. Oni pożałowali 100 zł na uśpienie psa, dla nich pewnie szkoda było dać 100 zł na uśpienie.
Nie ma wytłumaczenia na taki stan zwierzęcia , skrajna nieodpowiedzialność , głupota i okrucieństwo bo gdy zwierzak choruje to sie jedzie do weterynarza i nie ma żadnego tłumaczenia mam nadzieje , że spotka tych ludzi taki sam los
Miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt. Mogło być i tak, że ci ludzie w rzeczywistości są podłymi skurczybykami, i że biedne psisko miało przy nich ciężki i bolesny żywot. Ale chyba trochę za mało wiemy, a artykuł to przewaga emocji nad faktami. Ale wy szanowni komentujący, daliście się zmanipulować, i już tych ludzi osądziliście, już byście już ich wieszali, zamykali w tym chlewiku, pozbawiali wody. Nie wstyd wam lemingi?? Zastanówcie się kim wy jesteście. Ciekawe czy chociaż jedno z was otworzy oczy i temat sobie jeszcze raz przemyśli czy jednak jedyne na co was będzie stać to fala hejtu pod moim adresem.
Jak przeczytać cały artykuł ze zrozumieniem to widać że próbowali psu pomóc, być może nieudolnie, ale nie każdy jest na tyle ogarnięty że wie co zrobić w takiej sytuacji i nie popełnić błędu. "pozostawili bez pomocy i opieki" - a co ktoś tam był przez całą dobę i pilnował czy dają mu wodę i żarcie? Jeśli tak to nie można stawiać takiego zarzutu, a jeśli nie - pies by już dawno zdechł, przecież "tygodniami dogorywał". "prawdopodobnie ktoś przyjechał i zrobił mu jakiś zastrzyk", jest to napisane tak tendencyjnie że rzygać się chce. Kto to mógł być jak nie weterynarz? Bardzo możliwe że powiedział im że jek ten zastrzyk nie pomoże to już nic się nie da zrobić. Może nie chcieli zwierzaka dobijać, bo właśnie było im go żal i mieli nadzieję że jednak się wyliże? "przenieśli do chlewika" a gdzie go mieli przenieść, do swojego łóżka? Poza tym może nie mają na tyle kasy żeby szastać nią jak autorka jednego z komentarzy która uważa że skoro wydała na swojego króliczka 600 zł, to każdy powinien tak zrobić? Pretensje do małolata "co jo mioł zrobić" no właśnie co? czuwać przy tym psie? "zrobić zdjęcie i poprosić o pomoc" - kogo, może was, obrońców zwierząt? Żebyście ściągnęli rodzinie na kark policję i media? (co i tak zrobiliście). "wstrząsający moment" - jeśli pies się cieszył to co można wnioskować o właścicielu? Gdyby ten znęcał się nad psem, to pies by się kulił, a nie cieszył! Obrońcy zwierząt nie wiedzą jak interpretować zachowanie psa?
Mnie przerażają wasze hejty (dotyczy także tych co piszą z FB) -co z was za ludzie? Nikt nie pomyśli że artykuł może być tendencyjny, bo przedstawia punkt widzenia obrońców zwierząt? Nieraz ci pełni empatii obrońcy uciskanych zwierząt są przepełnieni nienawiścią do ludzi i jak mają okazję komuś dopiec (pod pretekstem złego traktowania zwierząt) to robią to z przyjemnością i satysfakcją.
Co za skurwys.... Mam nadzieję, że karma wraca i zaniedlugo sam będziesz leżał w chlewiku bez pomocy.. Czytając takie reportaże coraz bardziej tracę wiarę w ludzi.. Przykre! Jak czytasz to pacanie to mam nadzieję, że sumienie nie da Ci spokoju!!!
Nawet nie mam słów żeby określić tych właścicieli. Mam nadzieje że jak kiedyś oni będą starzy i schorowani będą umierać gdzieś na uboczu w rowie i nikt im nie poda nawet szklanki wody.
To nie są ludzie, to zwykłe śmieci. Mam nadzieję, że każdego z osobna spotka los trzy razy gorszy od tego jaki spotkał Odysa. Mam nadzieję, że nazwiska i adres "właścicieli" wypłyną, żeby reszta społeczeństwa wiedziała z jakimi gnidami ma do czynienia.
Po prostu śmieci, nawet nie ludzie.
Co zrobiono z ta sprawą,jaka kara spotkała właściciela,powinna byc surowa?
Typowe takie chamy ze wsi z dziada pradziada, to w ogóle nie mają uczuć do zwierząt. Te prostaki traktują zwierzęta domowe, jak narzędzia do pracy w rolnictwie, czyli na równi młotek i kosiarka z psem czy innym zwierzęciem. Na wsiach panuje domena-mój starzik ni mioł szacunku do zwierząt, mój foter ni miół i jo tysz ni mom. Wszystkich takich jaskiniowców powinni trzymać w odosobnieniu i izolacji od świata zewnętrznego.