Afera w Zakładzie Karnym w Raciborzu. Strażnik zatrzymany ze szpiegowskim urządzeniem
Jeden ze strażników został zatrzymany z ukrytą kamerą. Nie wiadomo jak długo ją wnosił i co nagrywał. Sam poprosił o zwolnienie ze służby. Sprawę bada prokuratura.
Na terenie zakładów karnych obowiązuje całkowity zakaz wnoszenia czegokolwiek, co ma funkcję rejestracji. Chodzi o bezpieczeństwo, aby np. nie zostały sfilmowane zabezpieczenia w więzieniu, co mogłoby ułatwić komuś ucieczkę.
– Potwierdzamy, że doszło do zatrzymania jednego z pracowników Zakładu Karnego w Raciborzu – mówi nam major Justyna Siedlecka z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Katowicach. Przy mężczyźnie znaleziono sprzęt do nagrywania. Rejestrator był zakamuflowany, bo ukryty w… długopisie. – Urządzenie miało funkcję nagrywania filmów. Posiadanie takich sprzętów, które mają możliwość utrwalania dźwięku i obrazu w zakładzie karnym jest zabronione. Dyrektor Zakładu Karnego w Raciborzu powiadomił policję, która obecnie przejęła prowadzenie sprawy – dodaje pracownica OISW w Katowicach.
Co chciał nagrywać lub co nagrywał pracownik zakładu karnego? Nie wiadomo. Faktem jest, że nie chodzi o młodego niedoświadczonego strażnika, a osobę, która pracowała w więzieniu przez lata. – Funkcjonariusz posiada już uprawnienia emerytalne. Złożył podanie o zwolnienie ze służby i zostało ono przyjęte – potwierdza major Justyna Siedlecka. Dyrektor więzienia zawiesił swoje postępowanie wyjaśniające do czasu, aż prokuratura zakończy swoje śledztwo.
– Nasza prokuratura wszczęła śledztwo 13 lutego – potwierdza prokurator Danuta Kozakiewicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu. Postępowanie toczy się na razie w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów. – Wszystkie czynności pod naszym nadzorem prowadzą policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. To na razie bardzo wczesny etap postępowania. O ewentualnych zarzutach będzie można mówić nie szybciej niż za dwa miesiące – dodaje prokurator.
(acz)