Anna Gruszka wątpi, żeby rybniczanie z aut przesiedli się na rowery
Plan zrównoważonej mobilność dla miasta Rybnika w niezrównoważonej cenie – twierdzi rybnicka radna.
Podczas ostatniej sesji, radni Rybnika przegłosowali przyjęcie w drodze uchwały Planu Zrównoważonej Mobilności Miejskiej. Wg autorów tego dokumentu, pokazuje on pewną wizję miasta: przyjaznego do życia, miasta dla wszystkich mieszkańców, nie tylko tych zmotoryzowanych. Dokument skomentowała Anna Gruszka, radna reprezentująca Samorządowy Ruchy Demokratyczny.
„Po przebrnięciu części opisowej Planu, która zajmuje dwie trzecie materiału, może wydawać się, że wreszcie natrafiamy na jakiś konkret. Jednakże po przestudiowaniu zaproponowanych pomysłów, podzielonych na trzy perspektywy, nie jest już tak różowo.
Trudno sobie wyobrazić, że podczas mroźnej zimy, z przekroczeniami szkodliwych stężeń liczonych w tysiącach procentów i alarmami ogłoszonymi przez Urząd Miasta o ograniczeniu przebywania na wolnej przestrzeni, po drogach rowerowych szusują rowerzyści.
W pierwszej pięciolatce, kładzie się nacisk głównie na zwiększenie dostępności komunikacyjnej ruchu rowerowego oraz transportu zbiorowego. Według przedstawionych założeń powinna powstać sieć głównych tras rowerowych, w tym między dzielnicami. O tym w Rybniku mówi się już od dawna, teraz mamy to na papierze, a kiedy będziemy po nich jeździć? To, że wreszcie ma powstać sieć oceniam pozytywnie, ale uznanie jej jako „łączników najważniejszych generatorów ruchu w mieście oraz obsługujące ruch o charakterze komunikacyjnym (dojazd do miejsca pracy, nauki, zakupów)” to już lekka przesada. „Sorry, ale taki mamy klimat” powiedziała kiedyś pani minister i z tym trzeba się zgodzić. Pogoda w Polsce jest raczej nieprzychylna cyklistom. Mamy dużo dni z opadami deszczu, do tego zimy są albo bardzo mroźne, albo wilgotne. Ponadto w Rybniku powietrze należy do najbardziej zanieczyszczonych w kraju i co gorsza, prędko się nie polepszy. Trudno sobie wyobrazić, że podczas mroźnej zimy, z przekroczeniami szkodliwych stężeń liczonych w tysiącach procentów i alarmami ogłoszonymi przez Urząd Miasta o ograniczeniu przebywania na wolnej przestrzeni, po drogach rowerowych szusują rowerzyści. W takiej sytuacji musi być alternatywa dla rowerów, a to powoduje, że filozofia zintegrowanego, mobilnego transportu rowerowego staje się chybiona. Jednakże jestem przekonana, że nowe trasy rowerowe rybniczanie wykorzystają w celach rekreacyjnych podczas ładnej pogody od wiosny do jesieni.
Ludzie
Radna Miasta Rybnik.