Jak się mają kaczki w Parku Miejskim?
Wydaje się, że staw w Parku Miejskim po rewitalizacji przypadł kaczkom do gustu. Jest ich sporo. Ptaki podchodzą teraz do lęgów. To dobry moment, by podziwiać różnice w ubarwieniu samic i samców. Z początkiem lata ptaki upodobnią się do siebie.
Staw w Parku Miejskim w Wodzisławiu został poddany rewitalizacji. Na czas prac związanych z inwestycją kaczki przeniosły się w inne miejsce, ale szybko wróciły. Teraz jest ich naprawdę dużo. Wydaje się, że dobrze czują się w stawie po modernizacji. - Cieszymy się, że po remoncie kaczki wróciły. Są zwierzętami wolnożyjącymi, więc nie w kompetencji urzędu oraz innych miejskich instytucji jest sprawdzanie ich liczebności. Aczkolwiek mamy na kaczki baczenie i jeśli tylko dzieje się coś, co wymaga interwencji człowieka, to służymy pomocą - podkreśla rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu, Anna Szweda-Piguła.
Zapytaliśmy człowieka, który o życiu i zwyczajach ptaków wie naprawdę dużo, jak jego zdaniem czują się kaczki w parku miejskim po modernizacji?
Kaczki w parku to popularne krzyżówki. Nie są wymagającymi stworzeniami. Nauczyły się współżyć z człowiekiem i mogą zakładać gniazda na terenach zurbanizowanych. Wystarczy im nawet niewielki zbiornik, jak w Parku Miejskim. - Nie boją się obecności człowieka, co widać na zdjęciach. Nie mają dużych wymagań, jeśli chodzi o pokarm. Czasami ludzie dokarmiają je, choć nie zawsze właściwie, bo chlebem, a tego nie powinno się robić. Lepiej dokarmiać kaczki zbożami, kukurydzą - mówi Michał Janosz, ornitolog-amator z Rydułtów.
Kaczki podchodzą teraz do lęgów. - Krzyżówki mają tylko jeden lęg w roku. Przystępują do lęgów od marca. Pewnie są już sparowane. Na zdjęciach widzę przynajmniej kilka par. Na tak małym obszarze to dosyć sporo - mówi Michał Janosz.
Samice mają mniej kontrastowe ubarwienie. Samce są obecnie w szacie godowej. - Samce są już pięknie wybarwione. Kiedy pojawią się młode, samce będą się przepierzać i upodobnią się do samic. Stracą zdolności rodne. Z początkiem lata nie będą mieć tak efektownych barw, jak teraz - podkreśla ornitolog-amator.
Widać, że kaczki upodobały sobie wyspę. Można przypuszczać, że na wyspie i wokół niej mają gniazda. - Wyspa jest bezpieczniejsza, bo chroni przed drapieżnikami - dodaje.
Na wyspie znajduje się biały pałacyk, który przeznaczony jest dla pary łabędzi. Miasto podjęło rozmowy z hodowcą, który ma dostarczyć te ptaki.