Nauczyciele strajkują. Sporo dzieci zostało w domach
W placówkach oświatowych w Rybniku i Czerwionce-Leszczynach trwa strajk.
Na strajk zdecydowały się również placówki z Czerwionki-Leszczyn. O godz. 9.00 strajkowało 159 osób. – Jeżeli chodzi o postulaty pracownicze, to chodzi nam o odpowiedni status nauczyciela, pracownia administracji i obsługi. Walczymy o miejsca pracy, ale także o podwyżki i spokój w pracy. Jeżeli reforma wejdzie w życie, to czeka nas 5 lat chaosu. Rzeczą nadrzędną jest jednak los naszych dzieci. Ich edukacja. Nowe rozporządzenia są wprowadzane chaotycznie, brakuje opracowań ekspertów, a nade wszystko nikt nie liczy się ze zdaniem nauczycieli. Podstawy programowe mają wiele błędów. Mówimy stanowcze nie takiej reformie, ale także sposobowi jej finansowania. Budżety gmin są rujnowane – mówi prezes oddziału ZNP w Czerwionce-Leszczynach Grażyna Strzelecka, podkreślając, że dyrektorzy placówek byli całej akcji przychylni, a fakt, że rodzice nie przyprowadzili dzieci do szkół, pokazuje, że solidaryzują się z protestującymi. – Chciałam podkreślić, że strajk traktujemy niepolitycznie. Chcemy uszanować każdą władzę, która została wybrana, ale chcemy również, aby nas słuchano, żeby dbano o oświatę. Z przykrością muszę stwierdzić, że Solidarność nie walczy z nami o prawa pracownicze. Napisali nawet list, że ten strajk jest nielegalny. Poprzednio, kiedy walczyliśmy o płace byliśmy razem, teraz – nie wiem z jakich przyczyn, Solidarność wycofuje się z walki o wynagrodzenia i o cały system oświaty. Prawda jest taka, że tak jak wykształcimy dzieci teraz, tak będzie wyglądała Polska w przyszłości – dodaje prezes oddziału ZNP w Czerwionce-Leszczynach
Tak jak wykształcimy dzieci teraz, tak będzie wyglądała Polska w przyszłości
W Zespole Szkół nr 2 w Czerwionce-Leszczynach, w którym mieszczą się Szkoła Podstawowa nr 4 i Gimnazjum nr 3 pojawiło się dwóch uczniów. – To pokazuje, że rodzice popierają nasze działania. Jeżeli w naszej placówce uczy się 300 dzieci, a tylko dwoje przyszło, to pokazuje te wsparcie. My przyszliśmy do pracy, ale nie podjęliśmy codziennych obowiązków. Nie wiem czy jest szansa, aby zatrzymać to co się dzieje w oświacie, ale chcemy pokazać, że się z tym nie zgadzamy – mówi Klaudia Pękała, nauczycielka ZS nr 2. Co ważne, w proteście oprócz nauczycieli uczestniczyli także inni pracownicy tej placówki. – Jestem z obsługi szkoły i chciałam zadeklarować, że popieramy działania, które się dzieją. Walczymy także o wyższe płace dla nas. Jesteśmy w wieku przedemerytalnym, a cały czas mamy najniższą krajową. Chcemy, by nasze wypłaty nieco wzrosły. Zależy nam również, aby nasze dzieci, wnuki były właściwie nauczane, tak jak do tej pory. Być może w nieco zmienionym systemie, ale nie aż tak bardzo, jak proponuje nam to pani minister Zalewska. Nie ma sensu niszczyć wszystkiego, co zostało zbudowane przez te ostatnie 17 lat – kończy pracownica Zespołu Szkół nr 2 w Czerwionce-Leszczynach.
Jak mogliśmy usłyszeć w oddziałach ZNP w Czerwionce-Leszczynach i w Rybniku strajk przebiega spokojnie, a dyrektorzy placówek uszanowali wyniki referendów, które były przeprowadzane przed akcją protestacyjną.