Skrzyszów o takiej drodze na piaskownię słyszeć nie chce
Propozycja nowej drogi dojazdowej do piaskowni w Godowie, którą miałby poruszać się duże samochody ciężarowe wzbudza kontrowersje
Skrzyszów też swoje wycierpiał
Propozycję godowskich radnych skrytykował Bernard Oślizło, radny ze Skrzyszowa. Bo wedle tej propozycji, ciężarówki miałby przejeżdżać od Wodzisławia, przez niemal cały Skrzyszów, ul. 1 Maja. – Wy chcecie przerzucić problem na inną miejscowość – zwrócił się Oślizło do radnych z Godowa na wspólnym posiedzeniu komisji. Przypomniał, że Skrzyszów swoje wycierpiał w trakcie budowy autostrady. – Dużych aut ciężarowych po naszych drogach jeździło tyle, że domy pękały (sprawę kilka lat temu opisywaliśmy również na naszych łamach – przyp. red.). Nic nie mogliśmy zrobić, bo autostrada była najważniejsza – przypomniał Oślizło.
Propozycja z pogranicza fantastyki?
Według radnego ze Skrzyszowa widoki na nową drogę dojazdową są jednak mgliste z zupełnie innych powodów. Jakich? – Przez Sośnię dziś nie da się przejechać nawet traktorem, a wy chcecie by tam jeździły 40–tonowe ciężarówki? A jak one mają przejechać po drewnianym mostku? To propozycja z pogranicza fantastyki – uznał Oślizło. Nie tylko on miał wątpliwości. – Tam jest wąwóz o szerokości 2 metrów. Nie wiem jak tam miałyby obecnie przejechać ciężarówki – uważa Tomasz Kasperuk, zastępca wójta, dodając, że niewykluczone iż droga częściowo przebiega również po terenach prywatnych. Swoimi wątpliwościami podzielił się również radny Jacek Kołek. – Rozmawialiśmy o tej propozycji z kilkoma zawodowymi kierowcami. Stwierdzili, że po kilku kursach, droga ta zostanie rozjechana, szczególnie tam gdzie biegnie po nasypie i ciężarówki powpadają do stawów na karaskowym polu – powiedział Kołek.
Super, cała gmina wyda 10 milionów, żeby składować odpady na piaskowni. Gratuluje mieszkańcom wyboru.