Kredyt z amnezją
Pani Maria omal nie straciła wartego trzysta tysięcy złotych mieszkania. Oszuści udzielili jej kilkunastotysięcznej pożyczki i wcale nie nalegali na jej spłatę. Podobnych historii jest kilkadziesiąt.
Pani Maria jest osobą niepełnosprawną. W przeszłości przeszła zapalenie mózgu i od tego czasu cierpi na amnezję. Nie pamięta wydarzeń z poprzedniego dnia poza jednym wyjątkiem. – Pamiętam tylko te rzeczy, które „dały mi szkołę” – powie potem przed sądem. Jedną z takich pouczających lekcji była pożyczka zaciągnięta u Marka N., którego prokuratura posadziła na ławie oskarżonych w rybnickim sądzie. Biznesmen razem z kilkoma osobami odpowiada za lichwiarskie pożyczki. Ale po kolei.
Pani Maria, już będąc rencistką zaciągnęła kilka pożyczek bankowych. O części z nich przez swoją chorobę nawet nie pamiętała. W pewnym momencie bank zaczął się dopominać o spłatę zobowiązań. Do drzwi kobiety zapukał windykator z banku. – Tłumaczyłam mu, że nie mam jak tego spłacić z mojej niewielkiej renty. Windykator zaproponował mi skontaktowanie z Markiem N. Biznesmen przyjechał do mojego mieszkania i powiedział, że jak przepiszę na niego mieszkanie, to on spłaci moje pożyczki. Oczywiście nie zgodziłam się, nie byłam zainteresowana pozbywaniem się mieszkania – tłumaczy kobieta.