Pół miliona na bezpieczeństwo pieszych. A to i tak wciąż za mało
Trzy chodniki zostaną wybudowane przy drogach powiatowych na terenie gminy.
I tak chodników nie ukończą
Jego słowa potwierdza Leszek Bizoń, członek zarządu powiatu. – Uważamy, że lepiej przeznaczyć większą ilość pieniędzy na zrobienie jednej większej inwestycji, niż rozdrabniać się na kilka niewielkich zadań. Dlatego zaproponowałem odejście od takich praktyk. W tym przypadku doszliśmy jednak do konsensu z gminą, że zrobimy ostatecznie te trzy inwestycje chodnikowe, choć nadal efekt będzie taki, że za te pieniądze nie uda się prawdopodobnie ukończyć żadnej z nich, bo zakres prac do wykonania jest tam spory – mówi Leszek Bizoń.
Krzywy chodnik na Raciborskiej
Rezygnacja z wydatkowania 100 tys. zł na Raciborskiej i przeznaczenia tych pieniędzy na trzy inne chodniki zaskoczyła sołtysów Gorzyc i Osin. – Jeszce na zebraniu sołeckim była mowa o tym, że te 100 tys. zł zostanie przeznaczone na ul. Raciborską – nie kryje zdenerwowania sołtys Gorzyc Ryszard Grzegoszczyk, który jest zarazem gminnym radnym. Swoimi wątpliwościami podzielił się podczas posiedzenia rady gminy. Również radny Henryk Tomala, sołtys Osin nie kryje rozczarowania z powodu braku żadnych środków na ul. Raciborską. – Te 100 tys. zł przydałoby się, chociażby na remont chodnika od Osin w kierunku szkoły w Gorzycach. Tam są takie wybrzuszenia, że ciężko się po nich chodzi np. osobom starszym – uważa Tomala.
Decyzja jednak zapadła i w tym roku budowane będą chodniki przy tych drogach powiatowych, gdzie piesi jak na razie w ogóle nie mają do dyspozycji ciągów pieszych.
(art)
Ludzie
Starosta Wodzisławski
Mam i mamy prawo obserwować i wyrażać myśli. Tylko je wyrażając intuicyjnie wyczuwam, że się narażam. Dlaczego? Bo myśli wielu " funkcyjnych " naszych Gmin nie idą w kierunku analizy wypowiedzi i wyciągania z nich wniosków, tylko kto to napisał. Kto to napisał...
No i dlatego jest jak jest. No i dlatego, nasze Gminy i region mają pecha do włodarzy... i większości radnych. Pierwszy ich grzech to "My wiemy lepiej..." drugi "Brak autentycznej rozmowy z mieszkańcami" Co jeszcze...
Lepiej nic bo zaczną szukać autora...
Z tym ze mieszkańcy nie garną się do "współrządzenia". Jak już to przyjdą to by dowalić, obrazić
i tak dalej. I tak się to społeczeństwo obywatelskie kręci.
A najlepiej to z za komputera. Piwo w ręce, ciepłe lacze., i ... a to mu dołożę... A jeszcze.
Takiemu stanowi rzeczy winne obydwie strony...
Nie byłby żaden ambaras gdyby autentycznie obydwie strony chciały na raz...
To tyle .Pozdrawiam.