O znakach drogowych, których nie lubimy
Władysław Szymura, były wieloletni wykładowca przepisów o ruchu drogowym, instruktor w Ośrodkach Szkolenia Kierowców.
Tym razem pragnę ustosunkować się do niektórych znaków drogowych i tablic, do których nie przywiązujemy uwagi, po prostu ich nie przestrzegamy. A są bardzo ważne ze względu na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Strefa zamieszkania
Jest ich wiele na naszym terenie. Czy kierowcy stosują się do ich przestrzegania? Stwierdzam z całą stanowczością, że tak nie jest. Otóż o tym przekonałem się osobiście chociażby i w mojej dzielnicy. Również i w innych, które przemierzam pieszo lub na rowerze. Niestety nie spotkałem żadnego uczestnika (kierowcy) tej strefy, przestrzegającego obowiązujących przepisów, szczególnie dotyczących prędkości. Strefa ta zapewnić ma szczególnie bezpieczeństwo pieszym a zwłaszcza dzieciom. O wjeździe do takiej strefy i wyjeździe z niej informują nas odpowiednie znaki (D-40 i D-41) wjazd i wyjazd. W strefach tych piesi mają pierwszeństwo przed pojazdami i mogą korzystać z całej szerokości drogi (dzieci mogą się na niej bawić), a jazda z prędkością przekraczającą 20 km/h jest zabroniona. W strefach tych obowiązują dodatkowe zasady ruchu. Ich przestrzeganie przez kierujących pojazdami ma zapewnić z jednej strony bezpieczeństwo pieszych, zwłaszcza dzieci, z drugiej zaś zmniejszyć uciążliwości, jakie ruch pojazdów samochodowych stwarza mieszkańcom. W strefie zamieszkania urządzenia wymuszające powolną jazdę, np. progi zwalniające lub przeszkody zwężające jezdnię (donica z drzewami) mogą być nieoznakowane znakami ostrzegawczymi.