O znakach drogowych, których nie lubimy
Władysław Szymura, były wieloletni wykładowca przepisów o ruchu drogowym, instruktor w Ośrodkach Szkolenia Kierowców.
Zwierzęta gospodarskie
Znak (18a) „zwierzęta gospodarskie” ostrzega o zwierzętach przepędzanych wzdłuż lub w poprzek drogi. Niebezpieczeństwo spowodowane przez takie zwierzęta jest mniejsze niż w przypadku zwierząt dzikich, gdyż powinny one znajdować się pod nadzorem poganiacza, a ponadto prędkość ich poruszania się jest zwykle znacznie mniejsza. Zwierzęta gospodarskie nie są też przepędzane w godzinach nocnych, w których to częściej niż w dzień pojawiają się na drodze zwierzęta dzikie. Tym niemniej zwierzęta hodowlane są pędzone nie zawsze pod odpowiednim nadzorem, stanowią również niebezpieczeństwo, na które należy zwracać uwagę.
Zwierzęta dzikie
Jakkolwiek zwierząt na drodze oznaczonej tym znakiem nie spotyka się w czasie każdorazowego przejazdu drogą, nie powinno to być powodem lekceważenia tego znaku. Zwierzęta dzikie mogą pojawić się na drodze zupełnie nieoczekiwanie i dlatego należy jechać ze szczególną ostrożnością, zwłaszcza umiarkowaną prędkością, starannie obserwując sąsiedztwo drogi aby możliwie wcześnie dostrzec zwierzę. Warto przy tym pamiętać, że w porze nocnej, gdy widoczność jest ograniczona tylko do oświetlonego pasa drogi, sytuacja kierującego pogarsza się: powinien on wówczas pamiętać, że im szybsza jazda, tym jest mniej czasu na reagowanie w razie nagłego pojawienia się zwierzęcia w snopie świateł samochodu. Tragicznym przykładem, który kosztował życie, był mój znajomy. Dojeżdżał setki razy codziennie do pracy w Wodzisławiu z okolic Gliwic. Setki razy przejeżdżał obok znaku „dzikie zwierzęta”. Jak mówili świadkowie tego wypadku, okoliczni mieszkańcy, nigdy tam dzikich zwierząt nie spotkali. Zapewne tak sądził również on. Niestety wystarczył jeden raz „i to tylko raz” w ciągu kilkuset razy, kiedy tam przejeżdżał, a sarna zabrała mu życie. Nie liczmy więc na to, że coś takiego nie może nam się przydarzyć. Kolega był dobrym kierowcą rajdowcem, ale ten raz zabrakło „myślenia i przewidywania”.