Ksiądz Szywalski przedstawia: Zygmunt Kamiński – osoba niesłysząca
„Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie” – zapowiedział Pan Jezus (Mt 17,22). Owszem, zabiją Mnie, ale śmierć będzie zwyciężona – pociesza zasmuconych apostołów.
„Po Wielkim Piątku – Wielkanoc”
„Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie” – zapowiedział Pan Jezus (Mt 17,22). Owszem, zabiją Mnie, ale śmierć będzie zwyciężona – pociesza zasmuconych apostołów.
Ks. Biskup Jan Wieczorek wspominał kiedyś, że jako młody katecheta mówił dzieciom o męce Pana Jezusa. Dzieci były zasłuchane i wzruszone. Dodał także, że Jezus nie pozostał w grobie, ale po trzech dniach zmartwychwstał. Jeden z chłopców westchnął wtedy z ulgą: „Uff! To się wszystko dobrze skończyło”.
Lubimy happy end, gdy na końcu, po dramatycznej akcji filmu, czy na końcu w smutnej opowieści, jest szczęśliwe zakończenie.
Człowiek ze świata ciszy
Co najmniej od 50 lat znam Ludwika Kamińskiego, człowieka głuchego, zanurzonego od dzieciństwa w ciszy. Jego życie było pełne ciężkich i smutnych i przeżyć. Dziś ma 92 lata, i jest wielce szanowanym człowiekiem, ojcem, dziadkiem i pradziadkiem. Można powiedzieć „Wszystko się dobrze skończyło”.