Fontanna jest, kaczkomatów brak
Sprawdzamy co zmieniło się w Parku Miejskim od czasu głośnej sprawy z niewłaściwym dokarmianiem ptactwa wodnego.
Kwiecień, Park Miejski nabiera życia. Drzewa się zielenią, kaczki pływają, jest też łabędź. Niestety, tylko jeden.
Pod koniec marca straż miejska odebrała wiadomość, że z jednym z łabędzi, które niespodziewanie zadomowiły się w wodzisławskim parku dzieje się coś niedobrego. Wyłowiono chorego ptaka ze stawu, zajął się nim weterynarz, lecz niestety, nie udało się go uratować. Winni byli mieszkańcy, którzy dokarmiali zwierzęta chlebem i bułkami. Cóż, chcieli dobrze. Niestety, pieczywo okazało się być śmiertelne.
Po całym zajściu władze miasta miały podjąć decyzję o zamontowaniu w Parku Miejskim specjalnych tabliczek informujących o tym, jak należy poprawnie dokarmiać ptactwo wodne, miały też pojawić się dystrybutory pokarmu. Automaty ze specjalnie przygotowanym ziarnem miały być zamontowane przy tarasach obok stawu.
Mamy połowę kwietnia. Czy coś się zmieniło? Działa fontanna, łabędź jest tylko jeden, kaczkomatów nadal brak. A co z tablicami informacyjnymi? Cóż, tablic brak. Tylko na jednej balustradzie jednego z tarasów wisi (jeszcze, bo niewiele brakuje...) przemoknięta kartka z informacją o tym co szkodzi ptactwu wodnemu i czym należy je dokarmiać. Wstyd.
Redakcja zapomniała dopisać, że nad biednymi kaczkami i łabędziem U.M się znęca urządzając im w nocy migające światła a'la dyskoteka . Fontanna jest podświetlana i miga a zwierzątka potrzebują spokoju bo w nocy zazwyczaj śpią.
jak zwykle UM się popisał...pewnie zastępca PM stwierdził,że karteczka dla "głupiego" ludu wystarczy...?
he;'' to jest miś na miarę naszych czasów''