FOOD FEST! Foodtrucki opanowały Rybnik [ZDJĘCIA]
Rybniczanie chętnie korzystają z jedzenia na „kółkach”.
Jedną z dodatkowych atrakcji towarzyszących rybnickiej majówce jest możliwość skosztowania różnorodnych potraw serwowanych z gastronomi mobilnej. Foodtracki, bo o nich mowa przywędrowały do Polski z zagranicy i jak można się przekonać zdążyły się w naszym kraju zadomowić na dobre. Ten modny ostatnio trend w gastronomi ma także w Rybniku liczną grupę sympatyków, a właściwie smakoszy. Na rybnicką majówkę zjechało kilkanaście załóg z całego kraju, oferujących m.in. kuchnię włoską, amerykańską, belgijską. Są lody, soki, a także wina i piwa pochodzące od rodzimych wytwórców, rzemieślników. Innymi słowy praktycznie wszystko czego dusza zapragnie.
Przykładowo z Warszawy zjechała do Rybnika kuchnia włoska w wydaniu mobilnym, poruszająca się po Polsce tylko weekendowo. Właściciele bowiem na co dzień mają swoje zajęcia w stolicy. Jak powiedzieli - podczas eskapad raczą swoich gości znakomitą włoską kuchnią. W tych dniach są w Rybniku, ale już w najbliższych planach mają wizytę m.in. Ostrowie Wielkopolskim, Pile, Radomiu Częstochowie czy Opolu. Właściwie większość terminów mają już zajęte. Patryk i jego „Burger Królewski” zjechał do Rybnika z Kłobucka. Dla załogi w tym dla Patryka to sposób na życie. Jak mówią, to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, ale także czas na poznanie nowych ludzi i zwiedzenie ciekawych miejsc.
Na rybnicką majówkę zjechało kilkanaście załóg z całego kraju, oferujących m.in. kuchnię włoską, amerykańską, belgijską.
A co o mobilnym jedzenie sądzą konsumenci?. – Burger królewski smakuje rewelacyjnie - mówi Bartek. – Wszystko jest świeżutkie, robione na miejscu i dobrze przyprawione. Rewelacja. Smakuje fantastycznie – dodaje Martyna . Na miejscu można było również skosztować soku ze świeżo wyciskanych owoców. Justyna właścicielka objazdowej pijalni soków z Gliwic działa już trzeci sezon i jest to dla niej sposób na biznes. Właścicielka stwierdza, że największe wzięcie ma sok brzoskwini i marakui. Pani Justyna działa na rynku już trzeci sezon i jest bardzo zadowolona. Za tydzień jest w swoim rodzinnym mieście zaś za dwa tygodnie będzie w Mysłowicach. Przypominamy, że jedzenie na kółkach będzie na placu Jana Pawła II jeszcze do 2 maja.