Runmageddon czyli twardziele z SMS-u [ZDJĘCIA]
Po raz drugi drużyna SMS-u stanęła na starcie Runmageddonu Rekrut, czyli sprawdzianu wytrzymałości i silnej woli, który odbył się 30 kwietnia w Myślenicach. Tym razem nasza grupa pokonała 6 km bieg z przeszkodami w fantastycznym stylu i w klasyfikacji drużynowej znalazła się na V miejscu (na 76 sklasyfikowanych drużyn!).
Inicjator wyjazdu, Paweł Kędzior, zastanawia się: – Co sprawia, że w majówkę wstajemy o 5 rano, jedziemy w góry i biegniemy piekielnie trudną trasą pokonując ponad 30 przeszkód? Magia przygody? Adrenalina? Nie wiem. Ale wszyscy uczestnicy po zakończonym biegu byli ogromnie szczęśliwi. Więc warto organizować takie wyjazdy. Spora grupa pozytywnych wariatów juz pół roku wcześniej gotowa jest do podjęcia wyzwania. Kolejne zapisy na przygodę z Rumageddonem ruszają już we wrześniu.
Do wyjazdu nikogo nie trzeba namawiać. Uczestników charakteryzuje chęć robienia rzeczy odbiegających od rutyny, przełamujących nudę: – To niesamowite przeżycie, które zapamiętam do końca życia. Wystartowałam po raz pierwszy, ale nie ostatni. W sierpniu mam zamiar podjąć wyzwanie dwóch biegów w ciągu jednego dnia – planuje Nikola Wojtek, uczennica klasy I – Najgorszą przeszkodą była ostatnia, najwyższa ścianka, której nie udało mi się pokonać nawet z pomocą innych uczestników. W czasie Runmageddonu panuje niesamowita atmosfera, która łączy ludzi. W tym biegu nie chodzi o rywalizację, ale właśnie o wspólną pomoc.
Niektórzy przygotowywali się do Runmageddonu od dłuższego czasu: – Przygotowywałem się biegając 2-3 razy w tygodniu po 7 km – mówi Marcin Jabłoński, uczeń klasy I, który w gimnazjum trenował pływanie – Najtrudniejszy był fragment w lesie, gdy trzeba było biec pod drzewami i zamoczyć się w lodowatej wodzie, a najbardziej zapamiętałem jedną z pierwszych ścian wspinaczkowych po line. To cudowna przygoda!
Dotarcie do mety to chwila największej euforii. Pokonanie wszystkich przeszkód na trasie i ukończenie tego ekstremalnego wyzwania, wymaga od startujących zawodników podjęcia walki z własnymi słabościami, wykazania się determinacją i siłą charakteru. Filip Erynkwajt, uczeń klasy II, w Runmageddonie wystartował po raz drugi: – Za rok też na pewno pobiegnę – twierdzi z przekonaniem – W tym roku było troszkę trudniej. Najbardziej zapamiętałem dużą ślizgawkę, z której wpadało się do tej lodowatej wody, na dnie znajdowało się błoto uniemożliwiające wyjście.
Wszyscy zawodnicy drużyny SMS-u ukończyli bieg. Jedni bardziej, inni mniej zmęczeni, ale wszyscy zgodnie twierdzili, że za rok znowu wystartują.
Na sukces drużyny SMS Racibórz zapracowali uczniowie klas mundurowych liceum: Janek Cieliński, Robert Doleżałek, Filip Erynkwajt, Radek Topa, Adam Staniczek, Szymek Bielecki, Dorota Pelczar, Marta Gruszka, Kamil Bordo, David Buba, Michael Dokupil, Marcin Jabłoński, Kacper Krupa, Wioletta Ochwat, Konrad Urbańczyk, Nikola Wojtek, Marta Wyszomirska, Patrycja Groborz oraz Marek Lepiorz (uczeń CKZiU), Paweł Kędzior (trener lekkiej atletyki) i Mariusz Kaleta (dyrektor ZSO w Rudniku).
Organizatorem był Paweł Kędzior, opiekunem grupy Tomasz Szwed, zdjęcia wykonała Małgorzata Bonk.