W Godowie ktoś zakłada śmiertelnie niebezpieczne pułapki. A jak radzą sobie inni?
Po raz kolejny ktoś postanowił zapolować na amatorów terenowych motocykli, zastawiając śmiertelnie niebezpieczne pułapki. Okazuje się jednak, że przy odrobinie chęci i dobrej woli z crossowcami można walczyć całkiem legalnie, a nawet się dogadać.
Kilkanaście dni temu na terenie piaskowni w Godowie znalezione zostały pułapki, wymierzone w amatorów quadów i motocykli crossowych. O sprawie na sesji rady gminy, dotyczącej notabene bezpieczeństwa poinformował wójt Godowa Mariusz Adamczyk. Pułapkami okazały się betonowe bloczki, z których wystawały ogromne gwoździe. - To są pułapki wykonane domowym sposobem. Nie chcę nikogo oskarżać, ale te pułapki stwarzają ogromne niebezpieczeństwo nie tylko dla crossowców, ale też dla spacerowiczów, dla dzieci. Osoba, która je zastawiła, nie boję się użyć tego słowa, to potencjalny morderca – powiedział wójt, apelując do policji, by wspólnie ze strażą miejską dołożyła starań, aby wykryć sprawcę zagrożenia.