Porządek musi być, czyli urzędnicy starosty biorą się za cyfryzację, grunty i obiekty
3 pytania do Ryszarda Winiarskiego starosty raciborskiego dotyczące prac nad stworzeniem pełnej ewidencji gruntów i obiektów.
– Starostwo prowadzi prace nad stworzeniem pełnej ewidencji gruntów i obiektów. Na jakim etapie są te działania?
– To ważne przedsięwzięcie, na które trzeba mieć sporo pieniędzy. Częściowo realizujemy je ze środków powiatowych, ale 1,2 mln zł pozyskaliśmy od Głównego Geodety Kraju. Ta pomoc to jest duży zastrzyk finansowy. Wierzę, że do końca kadencji starostwo będzie dysponowało pełną ewidencją gruntów i obiektów. Jesteśmy w stanie to zrobić. Troszeczkę nakładów pokryjemy sami, a resztę pieniędzy wyprosimy u kogoś. Trzeba uporządkować działki.
– Jaki efekt uzyskacie w wyniku tych prac porządkowych?
– Chcemy by wszystkie tereny były uwidocznione na swoim miejscu, aby całość została uporządkowana. Żeby nie było wątpliwości która działka jest budowlana, a która rolna. Różnie z tym bywa w naszych gminach. Regulacja wpłynie np. na wysokość podatków, bo inaczej są opodatkowane grunty orne, a inaczej inwestycyjne. Niektórzy płacą za dużo, inni za mało.
– Czyni pan także starania o cyfryzację informacji o gruntach i obiektach na terenie powiatu. Jakie są plany w tym zakresie?
– Koszt tego projektu jest jeszcze wyższy niż w przypadku prac nad ewidencją. Praktycznie całą dokumentację geodezyjną, jaką posiadamy trzeba przełożyć na wersje cyfrowe. Wydać na to trzeba ponad 7 mln zł. Złożyliśmy już wniosek o unijne dofinansowanie na ten projekt. Liczę po cichu, że je dostaniemy. Prace zajmą jakieś dwa lata. Będzie to niesamowite ułatwienie nie tylko dla geodetów, ale i dla mieszkańców. Każdy przy użyciu osobistego kodu będzie mógł „wejść” cyfrowo na mapy działek.
Ludzie
Starosta Raciborski