Lekarze chcą podwyżek. Starosta gra na czas
Na anestezjologii i pediatrii trzeba podnieść płace – z takim apelem do władz powiatu wystąpiła dyrekcja szpitala.
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu Ryszarda Rudnika oraz jego zastępczyni ds. Medycznych lek. med. Elżbietę Wielgos-Karpińską gościli na posiedzeniu zarządu powiatu. Powodem wizyty było przedstawienie oczekiwań załogi związanych ze wzrostem wynagrodzeń. – Największe oczekiwania w tym zakresie przedstawiają lekarze anestezjolodzy, pediatrzy i interniści. Lekarze ci chcieliby wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 500 zł miesięcznie – poinformował zarząd R. Rudnik. W jego ocenie taki wzrost spowodowałby, że miesięcznie wynagrodzenie wraz z dyżurami i innymi dodatkami podniosłoby się o kwotę ok. 1 200 zł. – Wysuwając te żądania lekarze argumentują, iż w okolicznych szpitalach, tj. w Wodzisławiu Śląskim i Jastrzębiu-Zdroju takie podwyżki medycy otrzymali – przekazał włodarzom szef lecznicy.
Nowe zadania i wyższe nadwykonania
Członkowie zarządu powiatu dowiedzieli się również, że niezadowolenie z warunków pracy wyrażają też lekarze pediatrzy. Ze względu na uruchomienie nocnej i świątecznej ambulatoryjnej opieki zdrowotnej muszą zapewnić większą liczbę dyżurów. – Inne grupy pracownicze również zgłaszają postulaty dotyczące podwyżki płac – oznajmił staroście R. Rudnik. Według niego jednostki samodzielnie nie stać na realizację tych postulatów. Dyrektor przewiduje, iż rok 2017 może być gorszy pod względem wyniku finansowego niż lata poprzednie (pierwszy kwartał przyniósł prawie 100% wyższe nadwykonania), bo w finansach szpitala „uwidocznią się skutki wprowadzenia przez rząd obligatoryjnej podwyżki najniższego wynagrodzenia do kwoty 2 000 zł”. Podniesie to koszty płac w szpitalu oraz w firmach świadczących usługi na rzecz jednostki (obiady i sprzątanie). – Może dojść do sytuacji, w której wynik finansowy po dodaniu amortyzacji będzie miał wartość ujemną. Powiat będzie musiał pokryć ten ujemny niedobór lub podjąć uchwałę o zmianie struktury organizacyjnej jednostki – wyjaśnił R. Rudnik.
Sekretarki czują się źle opłacane
Jak ustaliliśmy, wśród domagających się podwyżek są też sekretarki medyczne. Od 2009 roku ich wypłaty nie drgnęły. Czują się pomijane przy decyzjach o regulacjach płac w lecznicy, a swoje pobory uznają za „jedne z gorzej opłacanych”. Pod pismem do przewodniczącego rady powiatu Adama Wajdy podpisało się 13 osób. Obok nazwiska napisały ile mają stażu pracy i ile zarabiają. To kwoty od 1600 zł do 1750 zł płacy zasadniczej. Jedna z pań przepracowała 35 lat, ale jej wypłata jest tylko o 150 zł wyższa od koleżanki z rocznym stażem. Sekretarki pytają o brak związku wysokości płacy z długością stażu i zakresem obowiązków.
(ma.w)
Co na to władze powiatu? Grają na przetrwanie
Te skupiają się na zakwalifikowaniu szpitala do najwyżej finansowanej grupy w sieci szpitali (powiatowa jednostka z Gamowskiej znalazłaby się w gronie zdominowanym przez szpitale wojewódzkie). Umożliwi to poszerzenie liczby oddziałów o nefrologię, aktualnie prowadzoną przez podmiot prywatny. Szpital przejąłby kontrakt Nefroluxu, który świadczy te usługi na Gamowskiej. – Wyższa grupa to lepsze finanse – zachwala starosta Ryszard Winiarski. Decyzje w tej sprawie zapadną w czerwcu. Co do kwestii płacowych, to włodarz przyznał, że konkurencja z okolicznych szpitali podkupuje Raciborzowi lekarzy. – Szukamy kadry do pełnego składu – zaznaczył Winiarski. Dyrekcji zlecił rozmowy ze związkowcami z Gamowskiej. – Dyrektor dostał takie zadanie na maj. Żebyśmy przetrwali ten rok. Związkowcy mają zaczekać do jesieni. Do czasu gdy wejdzie kontraktowanie na zasadzie ryczałtu. W trzeciej grupie w sieci szpitali rozmowy będą inne – zapewnia R. Winiarski.
Ludzie
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Chirurg, wicedyrektor medyczna szpitala w Raciborzu
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Starosta Raciborski
Do wszystkich ujadaczy :Szpital czynił starania o to by mieć oddział nefrologii w Siemianowicach Ślaskich.Komu to przeszkadza ,zeby była filia naszego szpitala w innym mieście?Mamy dosyć kadry,zeby to obsadzić i doswiadczenie ,zeby tym kierować.
Ale bedzie figa z makiem,przez tych narzekaczy i wiecznie niezadowolonych.
To nie wiedzą ,że w naszym szpitalu nie ma Oddziału Nefrologicznego?że Nefrolux takich usług w Raciborzu nie prowadzi?Raciborski Szpital ma dostać cesję kontraktu z Siemianowic Ślaskich,nie posiadając wlasnego oddzialu nefrologii ? I
A może lepiej najpierw woreczek z lodem na rozgrzaną głowę przyłożć a dopiero potem sie wypowiadać ?
Albo redaktor przestrzelił albo w Staroście na skutek bliskich relacji ze znanym miłosnikiem koni -wzrasta fantazja ułańska,którą mu trudno utrzymać w ryzach. .Nefrolux posiada oddział nefrologii-ale w Siemianowicach Ślaskich -w Raciborzu takiego oddziału ta firma nie ma.Szpitalna nefrologia została w Raciborzu skutecznie zlikwidowana kiedy Nefroluxowi najlepszy dyrektor z wizjonerskim starostą ,za zgoda radnych sprzedali stacje dializ ,tym samym udupiając rozwój szpitalnego oddziału-który przestał istnieć -bo szpitalni nefrolodzy poszli do prywatnego własciciela .Temu kto faktycznie opylił dializy,oddał poradnie nefrologiczną i zniszczył oddział nefrologii należy się medal ze spalonego kartofla. Szpital nie otworzy filii w Siemianowicach Ślaskich ,utworzenie zaś oddziału nefrologii w Raciborzu zajęło by minimum kilka miesięcy,a nawet gdyby sie udało to NFZ nie da cesji kontraktu z Siemianowic do Raciborza..A ten Nefrolux to jakieś ciołki,które ot tak oddadza kontrakt?Podobnych do tych pytań jest jeszcze cała masa . . Istnieja granice zdrowego rozsądku,jednak ostatnia wypowiedz Starosty zdaje sie potwierdzać,że granic jego ułańskiej fantazji po prostu nie ma..Starch się bać co jeszccze może wyfantazjować.
Zapoznając sie z publicznymi wypowiedziami Starosty na temat szpitala już od dośc dawna można odnieść wrazenie ,że albo ten Pan nie ma bladego pojęcia o przepisach dotyczacych lecznicy albo cynicznie kłamie.Wypowiedzi te szybko weryfikuje czas i decyzje NFZ,które zadają kłam oświadczeniom Starosty Jaki zwiazek ma trzeci srtpień szpitala w tzw "sieci" do poziomu finansowania pediatrii? Przecież pediatria jest finansowana tak samo juz od pierwszego stopnia referencji .W "sieci"kolejne stopnie referencji nie mają wpływu na wysokość finansowania swiadczeń na danym tylko na to który oddział bedzie objęty tym finansowaniem( pediatria juz od pierwszego poziomu jest płacona "sieciowo").A teraz zagadka : kłamał znowu czy tylko się nie zna?
Żeby dobrze zarabiać, to trzeba co robić...
Rysiu zwany starosta niczego się nie chce nauczyć.Nas to nie dziwi.
" Nie jest dobrze ,ale trzeba mieć nadzieję - jak powiedział pewien cygan,któremu zakładali stryczek na szyję"
Pediatrów nie obchodzi w której grupie znajdzie sie szpital w sieci,zwłaszcza ,ze nikt ich nie pytał o zdanie kiedy sprzedawano sztuczna nerkę,majstrowano przy kardiologii,prywatyzowano radiologię.Pediatria jest finansowana juz na pierwszym poziomie referencyjnym w sieci.Pediatrzy chcą spokojnie i dobrze pracować za godne wynagrodzenie.Nikt nie lubi jak się nim publicznie pomiata lub pomawia o brak sił.
Starosta znowu opowiada bajki dla ludu.Potem i tak sie okaże ,że byly to nieautoryzowane wypowiedzi. Szpital nie wejdzie na trzeci poziom w sieci szpitali bo ten myk z przejęciem kontraktu Nefroluxu jest tak samo mozliwy jak była legalna cesja kontraktu tomografu na rzecz Tomma. Teraz jeszcze sa zawirowania z nocna i swiateczna pomocą -bo też cos narozrabiano. Czy Pan starosta uważa wszystkich za durniów,którzy wierza we wszystko co powie? Pediatria jest tak samo finansowana na pierwszym jak i na trzecim stopniu referencyjnosci w sieci szpitali.Amestezjologia również przy trzecim stopniu bedzie tak samo finansowana jak przy drugim.Trzeci stopień może rozstrzygać o finansach dla pulmonologii ,onkologii i być moze zakaznego. Wiec jakie znaczenie dla finansowania pediatrii i anestezjologii ma ten trzeci stopień?Zamiast marzyć o Nefroluxie -lepiej włączyc elektrolux i posprzątać wreszcie ten bajzel i nie bałwanić się niepoważnymi wypowiedziami.