Moja renówka jest już 4 miesiące u mechanika
Klient oskarża serwis o bezzasadne przetrzymywanie jego samochodu. Mechanik tłumaczy się procedurami, dostępem części oraz dobrem klienta. Ten spór zaczął się od niewinnej stłuczki.
– Oferowałem panu Krzanickiemu samochód zastępczy. Jego ocena, że grat jest nietrafna, bo mam 14 aut i wybór jest szeroki. Te clio, co zaproponowałem jest w dobrym stanie. Twingo nie naprawialiśmy bo trwały procedury ubezpieczeniowe, chciałem je robić na oryginalnych częściach dla dobra klienta – broni się Wojciech Pawłowski z serwisu renault. Nie czuje się tu winny, tylko atakowany. Podkreśla, że gdyby nie pismo mecenasa, to temat byłby już dawno załatwiony.
Rzecznik ponagla
Znowu trzeba było czekać, aż ekspert dokona oględzin, a zanim do tego doszło minęły tygodnie. Wydał opinię korzystną dla serwisu – samochód nie stracił na wartości wskutek kolizji. Wtedy serwis zamówił części, a że są oryginalne trzeba było czekać na transport z Francji. Ostatecznie mała renówka ma być gotowa pod koniec tego tygodnia.
Marian Krzanicki jest zły mechaników z Ostroga. Obstaje przy swoich żądaniach i liczy na rozstrzygnięcie sądowe z finansową nawiązką. W sprawę zaangażował też Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta. – Czekam na wyjaśnienie firmy, wysłałam już ponaglenie, bo w terminie nie uzyskałam informacji. Z tego co przedstawił pan Krzanicki sprawa jest ewidentnym przewinieniem warsztatu – uważa Anna Szukalska ze starostwa. W Automentlu słyszymy, że kontakt z PRPK był telefoniczny i wyjaśnienie pójdzie, tak jak poszło do adwokata. – Miałem od początku dobre intencje. Mogłem wykonać tą naprawę zamiennikami i byłoby dawno po sprawie. Obstawałem jednak przy użyciu części oryginalnych z korzyścią dla klienta. Szkoda, że pan Krzanicki nie wykazał zrozumienia i cierpliwości. Nigdy nie miałem na warsztacie samochodu tak długo jak w tym przypadku. Cała sytuacja robi mi złą reklamę, klient nie mówi wszystkiego gdy opowiada co go spotkało. Ja nie uważam, że zrobiłem coś niewłaściwego – podsumowuje W. Pawłowski. M. Krzanicki w międzyczasie kupił w Rybniku nowe clio. Gdy polskie biuro koncernu Renault spytało go o opinię o swoich produktach i usługach ten i tam nie omieszkał poskarżyć się na firmę z Ostroga.
(ma.w)
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
"ble 4 godziny temu Yyy, a co mnie to właściwie obchodzi?" ble po co piszesz komentarz jak cie to nie obchodzi ?? wyjaśnij ...
Yyy, a co mnie to właściwie obchodzi? Ten Pan zamiast pójść do sądu, to robi antyreklamę i skarży się w gazecie. Na miejscu tego warsztatu poszedłbym do sądu z oskarżeniem o zniesławienie. A temu Panu tylko napiszę stare polskie porzekadło: dobry zwyczaj - nie pożyczaj. Trzeba było jechać samemu na przegląd, a nie dawać to innym osobom.