Kopalnia w Rydułtowach: jedna ściana nie fedruje
Po tym, jak doszło do podziemnego wstrząsu wysokoenergetycznego, trzeba było wyłączyć z eksploatacji jedną ze ścian rydułtowskiej kopalni.
12 maja w kopalni w Rydułtowach doszło do podziemnego wstrząsu o energii 2,6 x 10 do 7 J. Było to w rejonie ściany IV-E1 w pokładzie 706. W wyniku wstrząsu ściana ta do dziś jest wyłączona z eksploatacji. - Została wydana decyzja wstrzymująca eksploatację z uwagi na to, że niektóre wyrobiska utraciły swą funkcjonalność - wyjaśnia Norbert Gzuk, wicedyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku. 24 maja specjaliści z Okręgowego Urzędu Górniczego przeprowadzili wizję w chodniku podścianowym. Stwierdzono, że zniszczone jest około 90 metrów chodnika. - Na razie nie ma mowy o eksploatacji w tym rejonie - podkreśla wicedyrektor OUG w Rybniku.
Co dalej
Konieczne jest przeprowadzenie prac związanych z przywróceniem funkcjonalności wyrobiska. Ewentualna zgoda na przyszłą eksploatację na pewno zostanie poprzedzona oględzinami w ścianie i chodniku nadścianowym. - Obecnie ze względu na mały przepływ powietrza nie ma tam możliwości wejścia - dodaje wicedyrektor.
Kolejna ściana też wyłączona
W Ruchu Rydułtowy wyłączono jeszcze jedną ścianę wydobywczą - VII-E-E1 w pokładzie 703/1. Powód? 11 maja stwierdzono tam wystąpienie endogenicznego pożaru, czyli samozapalenia w zrobach. - Rejon tej ściany został wyizolowany tamami konstrukcji przeciwwybuchowej. Dokonuje się pomiarów w miejscach wyizolowanych. W otamowany rejon wtłaczane są gazy inertne, by przyspieszyć wygaszanie pożaru. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest stabilna i bezpieczna - zapewnia wicedyrektor Gzuk. Wyłączenie tej ściany nie skutkuje obniżeniem wydobycia, ponieważ weszła ona w etap likwidacji. W momencie wzrostu zagrożenia pożarowego - zanim jeszcze doszło do pożaru - ściana ta zakończyła swoją eksploatację. Ukończono wykonywanie tzw. kanału do likwidacji. Miało też nastąpić zabudowywanie elementów transportowych do likwidacji urządzeń z tej ściany.
(mak)