Rajd Turystyczno – Historyczny
24 maja br. Wojtek Długajczyk, Paweł Górecki oraz Agnieszka Salomon udali się na coroczny Rajd Turystyczno-Historyczny organizowany przez Instytut Pamięci Narodowej.
Zbiórka uczestników odbyła się w Wiśle na przełęczy Kubalonka o godzinie 12. Zawodników nie przywitała piękna pogoda – padał deszcz, co nie sprzyjało podziwianiu górskich widoków. Pogoda pokrzyżowała plany również organizatorom, ponieważ test wiedzy nie mógł odbyć się w czasie przemarszu do schroniska, jak wiemy, papier wody nie lubi. Nam, jako uczestnikom, aura bardzo sprzyjała, gdyż po dotarciu do schroniska mogliśmy uczyć się i poszerzać naszą wiedzę w kontekście przewodnich tematów rajdu, którymi były zgrupowanie „Bartka” oraz akcja „Lawina”. Biorąc pod uwagę niezwykle interesującą tematykę, można powiedzieć, że był to jeden z lepszych rajdów.
Wróćmy jednak do wydarzeń z rajdu. Drugiego dnia, zaraz po śniadaniu, odbył się test wiedzy, a następnie przeprowadzone zostały wszystkie konkurencje terenowe. My udaliśmy się na początku na strzelanie z broni pneumatycznej, w tej konkurencji sokolim okiem wykazał się Paweł Górecki. Następną konkurencją było rzucanie granatem, tu najlepszy był Wojtek Długajczyk. Kolejny etap okazał się najlepszy ze wszystkich, był nim bieg sprawnościowy. Wymagał on świetnej koordynacji i dobrej dynamiki, by móc walczyć o najlepszy czas, a przy okazji czerpać radość z biegu. Konkurencja ta posiada dodatkowy walor – pozwala co roku sprawdzić, w jakiej jest się formie.
Przedostatnią dyscypliną był bieg na orientację. Bieg nie należał do łatwych - punkty były rozmieszczone na ogromnej przestrzeni, a do tego nie dopisywała nam pogoda, orientowanie się w terenie utrudniały ogromna mgła oraz deszcz, lecz cały zespół angażował wszystkie siły, każdy uczestnik biegu zdobył kilka punktów i wspólny wysiłek doprowadził nas na drugie miejsce. Ostatni etap rywalizacji okazał się konkurencją niespodzianką - musieliśmy przemieszczać się „z wyspy na wyspę”, „wyspami” były małe palety i deseczki, a poruszaliśmy się po jednej desce. Zadanie należało wykonać drużynowo, więc działaliśmy w sposób bardzo zorganizowany i wspieraliśmy się wzajemnie, dzięki czemu wygraliśmy tę konkurencję. Gdy zawody dobiegły końca, udaliśmy się na obiad.
Następną atrakcją było wejście na Baranią Górę, ze szczytu której mogliśmy podziwiać przez chwilę widok pięknych gór. Na zakończenie dnia odbyło się zamknięcie rajdu oraz podsumowanie wszystkich konkurencji. Wtedy też okazało się, że jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji drużynowej. Wiadomość ta z jednej strony bardzo nas ucieszyła, ponieważ stanęliśmy na podium, z drugiej strony byliśmy jednak trochę rozczarowani, gdyż kolejny raz zajęliśmy drugie miejsce.
W naszej ocenie tegoroczny rajd wypadł bardzo dobrze, mamy nadzieję, że za rok znowu staniemy na podium.