Młody biznes w towarzyskiej sieci

Knesz jest przedstawicielem stowarzyszenia Cris z Rybnika, które za 100 tys. zł zajmuje się przez rok prowadzeniem inkubatora w Raciborzu. Doradzają tam i wspierają wiedzą fachową zainteresowane firmy. Korzystają przy tym z doświadczeń innych przedsiębiorców, a szkolenia prowadzą praktycy w biznesie. 10 godzin doradztwa w tygodniu i 6 szkoleń w ciągu roku to oferta Cris dla raciborskiego magistratu. Zamiarem stowarzyszenia jest utworzyć w Raciborzu Klub Młodego Przedsiębiorcy. Choć grant na prowadzenie inkubatora pochodzi z budżetu Raciborza, to prowadzący go „nie gonią” przedsiębiorców zgłaszających się spoza terenu miasta. Według szefa komisji rozwoju Dawida Wacławczyka, samorząd powiatowy powinien włączyć się w funkcjonowanie inkubatora i doprowadzić do poszerzenia jego oferty na teren powiatu. Jeżeli nie wprost finansowo (w starostwie notorycznie brakuje środków) to może poprzez udostępnienie sal w Zamku Piastowskim.

Radny Wacławczyk dostrzega potrzebę integrowania młodych przedsiębiorców z Ziemi Raciborskiej. – Brakuje mi tego w środowisku. RIG zajmuje się firmami obytymi na rynku. Brakuje oferty dla młodego biznesu. Trzeba stworzyć w tym gronie siatkę towarzyskich kontaktów – przekonywał na czerwcowym posiedzeniu. Liczy na to, że starosta Winiarski na jednym z konwentów włodarzy gmin zachęci ich do włączenia się w utrzymanie inkubatora. R. Knesz podał, że docelowo koszty inkubatora wynoszą rocznie 120 tys. zł. Skoro 100 tys. zł daje Racibórz, to 20 tys. zł można byłoby zebrać w gminach. W zamian szkolenia dla przedsiębiorców mogłyby się odbywać również poza Raciborzem. Wacławczyk wierzy w zainteresowanie wójtów, bo dwie gminy z siedmiu gmin w powiecie już stawiają na przedsiębiorczość (Krzyżanowice i Kuźnia Raciborska).

(m)