Światła zamiast ronda. Miało być lepiej, na razie jest śmieszniej?

W lipcu 1997 roku, na skrzyżowaniu ulic Mikołowskiej – Sybiraków i Wyzwolenia powstało jedno z pierwszych rond w Rybniku. Po 20 latach władze Rybnika podjęły decyzję o jego likwidacji. I tak też się stało. Od kilkunastu dni zamiast ronda Mikołowskiego, jest sygnalizacja świetlna. Wszystko po to, aby upłynnić wyjazd z Rybnika przez ul. Mikołowską i Przemysłową. Przez rozpoczęciem przebudowy, prezydent Rybnika tłumaczył: – Mamy sygnały, że na tym rondzie jest wiele problemów, chociażby wtedy, kiedy spotkają się na nim dwa autobusy. Rondo Mikołowski kompletnie sobie nie radzi z przepustowością. Było dobre, gdy ruch w Rybniku był kilka razy mniejszy. Wszystkie badania pokazują, że nowe rozwiązanie będzie bardziej optymalne. Ronda mają uspakajać ruch, a w tym miejscu tego nie chcemy – mówił Piotr Kuczera.

Już podczas likwidacji ronda, protestowali mieszkańcy, twierdząc że takie rozwiązanie nie poprawi sytuacji. Czy mieli rację? Wielu internautów, komentując zamianę ronda na skrzyżowanie, z ostatecznymi ocenami wstrzymuje się do września. Wtedy rybniczanie wrócą z urlopów, rozpocznie się również rok szkolny i będzie można ocenić, czy przepustowość skrzyżowania ze sygnalizacją świetlną jest większe (szybsze) niż ronda.

Po otwarciu skrzyżowania, niektórzy kierowcy narzekali, że się na nim gubią. Miasto opublikowało więc film, który miał rozwiązać ten problem.

Internauci nadal śledzą, co się dzieje na zbiegu ulic Mikołowskiej – Sybiraków i Wyzwolenia. Wczoraj dostaliśmy zdjęcie, które pokazuje, że coś jest nie tak. Opis oryginalny: „nowe skrzyżowanie w Rybniku te niby super....i nawet sygnalizator i strzałka do jazdy pod prąd..2 z lewej... masakra”.

Na pierwszy rzut oka, sytuacja wygląda śmiesznie, ale tylko na pierwszy rzut oka.