Furrier - DJ z Raciborza zagra na największym festiwalu w Czechach
Dziś rusza festiwal Beats4Love w Ostrawie. Fanów muzyki elektronicznej czekają w tym roku cztery dni pełne występów zagranicznych DJ-ów i artystów, którzy będą występować na 13 festiwalowych scenach. Wśród nich zagra Wojtek Kuśnierz (Furrier) z Raciborza.
- Już drugi rok z rzędu zagrasz na Beats4Love - największym festiwalu u naszych południowych sąsiadów. Czesi mówią, że to największy festiwal muzyki elektronicznej w samym sercu Europy! Jak to się stało, że możesz występować u boku największych gwiazd z całego świata, takich jak FATBOY SLIM, MARK KNIGHT, SIGMA, CHASE & STATUS oraz wielu innych znakomitych artystów.
- Trzeba by było się cofnąć do roku 2004, kiedy to byłem rezydentem kultowego klubu Ozon braci Tomka i Wojtka Kamińskich w Raciborzu. Zacząłem tam swoją przygodę z muzyką elektroniczną. Oprócz tego grałem różne imprezy w Polsce i Czechach. Wtedy też poznałem wiele ludzi z branży w Polsce i z zagranicy. Zagrałem mnóstwo imprez z czeskimi artystami oraz w czeskich klubach. Tam też zaczęła się współpraca, która jak widać trwa do dziś.
- W tym roku występujesz ponownie na HOUSE COOL STAGE i dodatkowo o doskonałej godzinie, bo o północy, czyli zaraz po głównej gwieździe tego dnia - RIVA STARR z Włoch.
- Bardzo się z tego powodu cieszę ponieważ RIVA zgromadzi pod sceną tysiące ludzi, dla których będę mógł zagrać i wraz z nimi świetnie się bawić. W poprzednim roku na festiwalu było około 60 tys. ludzi. W tym organizatorzy liczą na podobną frekwencję. Chciałbym przypomnieć że festiwal ma 13 scen i na każdej jest inny gatunek muzyki. Każdy z festiwalowiczów znajdzie coś dla siebie.
- 60 tysięcy? Czyli jak licznie będzie pod Twoją sceną?
- Ciężko powiedzieć, podejrzewam, że tak jak w zeszłym roku między 5 a 10 tysięcy osób.
- Co im zagrasz?
- Tego to jeszcze nie wiem. Staram się zawsze grać tak jak reaguje publiczność - nie składam materiału przed imprezą. Jedno jest pewne: mój set musi być energiczny, ponieważ o tej porze ludzie są już na wysokich obrotach. Na pewno nie będzie to HOUSE (śmiech). Zagram pewnie coś na pograniczu Tech-House.
- Grasz od 2004 roku, organizujesz różne imprezy można więc śmiało powiedzieć, że promujesz muzykę nie komercyjną w Raciborzu.
- Odkąd Klub Ozon został zamknięty zmuszony zostałem do poszukiwań miejsca, w którym mógłbym raz w miesiącu zorganizować imprezę i zaprosić różnych artystów. Wtedy też z pomocą przyszedł Dawid Wacławczyk, który udostępnił mi Przystanek Kulturalny Koniec Świata. Wtedy zacząłem cykl imprez DROP BEATS NOT BOMBS i to zaskoczyło. Udało mi się też zrobić odpowiednik „BOILER ROOM” – DROP ROOM czyli impreza tyłem do publiczności, transmitowana on line z 3 kamer oraz cykl FULL MOON.