Krwiodawcy potrzebni od zaraz. Wywiad z dyrektorem centrum krwiodawstwa
Lato to nie tylko czas wypoczynku, ale również większej liczby wypadków i wzmożonego zapotrzebowania na krew. Problem komplikują zagraniczne wyjazdy dawców. Okazuje się, że wczasy na Bałkanach czy we Włoszech mogą wiązać się z koniecznością przejścia kwarantanny. O potrzebie honorowego krwiodawstwa, zagrożeniach epidemiologicznych oraz tajnikach rozsądnego gospodarowania życiodajną substancją opowiada Zbigniew Wierciński, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu.
– Kto nie może oddać krwi?
– Dawcą może zostać osoba, która ma ukończone 18 lat. Można oddawać krew do 65. roku życia. Taka jest ogólna zasada. W pewnych szczególnych sytuacjach, młodzi ludzie pomiędzy 16 a 18 rokiem życia, za zgodą opiekunów prawnych, mogą oddać krew. Krew mogą również oddawać dawcy powyżej 65. roku życia, którzy cieszą się dobrym zdrowiem. Natomiast powyżej 65. roku życia nie kwalifikujemy do oddawania krwi nowych krwiodawców.
– Do krwiodawstwa przychodzi osoba, która po raz pierwszy chce oddać krew... Jak przebiega ten proces?
– Dawca, który chce oddać krew, musi przede wszystkim wziąć ze sobą dowód osobisty i przyjść do nas – do punktu stałego poboru, czy też mobilnego w ambulansie, czy na ekipie wyjazdowej. Po zarejestrowaniu się, ma wykonywane podstawowe badania. Jeśli to jest pierwszorazowy dawca, wykonujemy morfologię krwi. Następnie dawca wypełnia kwestionariusz, w którym jest dużo pytań w trosce o bezpieczeństwo dawców i biorców krwi. Po wypełnieniu kwestionariusza, wykonaniu badań laboratoryjnych, dawca trafia do lekarza. Przeprowadza on skrócone badanie, które obejmuje pomiar ciśnienia, osłuchanie akcji serca, osłuchanie płuc, ocenę stanu węzłów chłonnych oraz skóry, szczególnie w miejscu ukłucia. Po przeprowadzonym badaniu oraz wywiadzie lekarz podejmuje decyzję o zakwalifikowaniu bądź też niezakwalifikowaniu do oddania krwi. Czynności te są wykonywane za każdym razem, gdy dawca do nas przychodzi – badania laboratoryjne, kwestionariusz, ocena lekarska, a po oddaniu krwi – również pobór materiału na badania wirusologiczne. Nie ma czegoś takiego, że dawca raz miał wykonane badania i przez ileś tam lat zakładamy, że jest dobrze. Za każdym razem sprawdzamy, czy stan zdrowia dawcy się nie zmienił.
– Wymienił Pan szereg czynności. Ile czasu musi na to wszystko zarezerwować potencjalny dawca?
– To zależy od tego, ilu dawców się zgłosi jednego dnia, ale pomijając ten aspekt, to sam proces rejestracji, wykonania badań lekarskich, czasu jaki dawca musi poświęcić na wypełnienie kwestionariusza, rozmowa z lekarzem i pobranie krwi – to wszystko nie powinno trwać dłużej niż godzinę. Pod warunkiem, że pobieramy to, co najczęściej spotyka dawcę, mianowicie pobieramy pełną krew. Samo pobranie pełnej krwi trwa około 10 minut. Procedura się wydłuża, jeśli pobieramy osocze. Ta czynność niestety trwa dłużej, około 40 minut, czyli dawca osocza spędzi u nas półtorej godziny.
towarzysza gyniusia vel zezem kleszcz je...ł w łeb i żyje chociaż ciężko to nazwać życiem ha ha ha
gynius mosz racja Rumien
@szatan ty nieuku to sie nazywo rumień ,rumieniec możesz mieć na zi*i ,jak ci mama przywali w zadek .
Raczej nie na slasku 80 % kleszczy ma Boreljioze uwazaj czy w miejscu ugryzienia nie powstaje rumieniec czyli takie kolo czerwone
Ktoś wie czy jak ugryzł mnie 2 tygodnie temu kleszcz to mogę oddać krew?