Katastrofa w Kuźni i Szymocicach [RAPORT SPECJALNY]
Najstarsi strażacy i mieszkańcy nie pamiętają by ziemię raciborską spustoszyła wichura burzowa w takiej skali jak w piątek 7 lipca. – To była jakaś trąba powietrzna – mówi komendant strażaków. – Zobaczyłem biały wir, który wykręcał wysokie drzewa – opowiada mieszkaniec. – Myślałam, że to koniec świata – wyznaje nam młoda dziewczyna. Każdy na swój sposób zapamiętał chwile grozy. Sprawdziliśmy jak Kuźnia Raciborska podnosi się po kataklizmie. Kolejnym na tym obszarze, bo tak często nawiedzanym przez powodzie i pożary. Rozmowy z poszkodowanymi spisał Mariusz Weidner, fotografował Paweł Okulowski
Zza szyby samochodu: drzewa pękały, to było natychmiastowe
Do sztabu kryzysowego zgłaszali się mieszkańcy z problemami
Małżeństwo z osiedla przy Świerczewskiego opiekujące się domkiem przy ul. Jagodowej wracało z Rybnika. – Widzieliśmy z auta jak pękają drzewa. Na tej drodze do Kuźni od Rud. To była trąba powietrzna. To było natychmiastowe, z siłą nie do pohamowania – opowiadali nazajutrz. W mieszkaniu, w bloku wiatr wyrwał im część uchylonego okna, a mieszkanie zostało zalane wodą. – W zlewie był grad. Dobrze, że nam mieszkania nie zniszczyło. Nic nie zapowiadało takiej skali zagrożenia – wspominali. Na Jagodowej czekało ich najgorsze. W piwnicy zastali pół metra wody. – Nie dało się tam wejść, ani drzwi otworzyć. Mąż agregatem przez całą noc pompował. Tylko tak się coś uratowało inaczej wszystko by zamokło – opowiadali gdy przyszli zgłosić problem w urzędzie. Kobieta sfilmowała zniszczenia i zrobiła zdjęcia, by urzędnicy widzieli dowody zniszczeń.
Jerzy Chroboczek: 20 lat temu też wiało, ale nie tak
Jerzy Chroboczek widział jak wiatr wyrywa brzozę z korzeniami
Mieszkający nieopodal cmentarza starszy mężczyzna patrzył na zjawisko cały czas jak trwało. – Mam tu taką siatkę, tako szalka. Raz się przechylała na żywopłot, a raz w drugą stronę, a potem poleciało całe drzewo, wysokie na więcej jak 20 metrów. Coś okropnego, w całości ją wyrwało – mówił nam były strażak OSP. Pamiętał jak 20 lat temu też wiało w Kuźni, zniszczenia były koło boiska. – Przez osiedle wtedy też szło, ale było mniejsze. Teraz wszystko zaczęło się za pięć siódma, a piętnaście minut po już był koniec – stwierdził. Mimo zamkniętych drzwi musiał wycierać korytarz, bo dostało się tam pełno wody z nawałnicy.
Ludzie
Była burmistrz Kuźni Raciborskiej, od maja 2014 r. do stycznia 2018 r. sekretarz Urzędu Miejskiego w Krzanowicach, radna powiatu raciborskiego, członek zarządu powiatu raciborskiego