Plac zabaw i sporów... Żerdziny skłócone
Zakłócanie porządku i spokoju publicznego oraz niszczenie placu zabaw zarzuca bywalcom tegoż placu mieszkaniec Żerdzin, którego posesja znajduje się po sąsiedzku. Posądzana o wandalizm młodzież broni się wraz ze swymi rodzicami. Znalazła zrozumienie u miejscowych władz i policyjnego dzielnicowego.
Samorządowcy wskazują, że skarżący posługuje się danymi osobowymi nastolatków i rozprowadza po wsi dokument je zawierający. Podkreślają, że tak robić nie powinien. – Jeżeli używa przekleństw w obecności dzieci to zachowuje się niestosownie, takie rzeczy trzeba zgłaszać, do urzędu albo na policję – radzi wójt Wawrzynek. Włodarze pietrowiccy mają też wątpliwości czy legalne jest nagrywanie bawiącej się młodzieży przez niezadowolonego sąsiada. – Groźby czy przeganianie kogoś są nieuprawnionym działaniem. Plac zabaw służy wsi od wielu lat i kto korzysta z niego normalnie może to robić, a wakacje sprzyjają zabawie na powietrzu – uważa Adam Wajda. Jeśli sytuacja się nie polepszy to zgodnie z sugestiami mieszkańców będzie trzeba rozważyć ewentualność postawienia płotu wyciszającego akustycznie teren placu zabaw, aby ukrócić narzekania. Sekretarz zaznacza, że o przenosinach placu zabaw nie ma mowy, bo samorząd od 10 lat inwestuje w obecny teren i wzbogaca ofertę placu.
Co radzi policjant?
Dzielnicowy Piotr Badurczyk odwiedza Żerdziny dość często bo wezwań do interwencji na placu odbiera niemało. Wskazuje na regulamin, który wieś uchwaliła, jako zasady do przestrzegania. – Pilnujcie go jak świętość. Wcześniej może nie wszystko było jak powinno – przyznał. Rozmawia z przebywającymi na placu zabaw młodymi ludźmi, zagląda nawet do śmietnika by sprawdzić czy są w nich butelki po piwie lub innym alkoholu. Zdaniem policjanta problemu w skali podnoszonej przez sąsiada placu zabaw tam nie ma. Młodzież z Żerdzin może nie jest najgrzeczniejsza pod słońcem, ale też nie chuligani. – Dzieciaki się bawią. Jest to w granicach normy – uważa. Gdy słyszy od rodziców nastolatków, że są przedmiotem obelg ze strony mężczyzny radzi im wezwać patrol policji, który rozpozna sprawę. Do tego samego namawia młodych. – Nawet małe dzieci wzywają służby, nieraz ratując rodzicom życie. Dzwońcie na 997 jak was ktoś niepokoi, macie do tego prawo – nadmienił dzielnicowy. Ponadto P. Badurczyk potwierdził zebranym w świetlicy, że w komendzie wszczęto postępowanie wyjaśniające w sprawie zachowań na żerdzińskim placu zabaw, ale do jego zakończenia nie może informować o szczegółach.
Ludzie
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Powiem jaka gmina taki problem. Wystarczyłoby zamykać plac zabaw o 21.00 i byłoby po kłopocie. Prawda jest taka , że gmina robi wszystko na niekorzyść ludności tam mieszkającej. Teraz rozkopali w Zerdzinach rów pewnie po to by na koloni Pawłów puszczać ścieki. Zrobili oczyszczalnie a dalej śmierdzi ! Wycięto drzewo na początku Żerdzin , które stało tam lata i było najważniejszym drzewem dla większości. Niby puste w środku ,ale prawda taka, że wierzby tak mają. Z tego co pamiętam jak planowali plac zabaw nie było pytań czy może tam stać i nie dziwię się sąsiada , że mają problem bo mlodziesz siedzi do nocy i pije ( kto by to wytrzymał) . Kiedyś nie było takiego problemu bo wszyscy o 22 zbierali się do domu lub szanowali sąsiadów placu . Teraz już tak nie ma . Równie dobrze altankę można przenieść za OSP tam jest troszkę dalej od ludzi. A tu zostawić ogrodzony plac zabaw i zamykać o 21:00 . Powodzenia dla sąsiadów placu zabaw.