Chcą wyciąć drzewa, bo przeszkadzają liście?
– Nie damy wyciąć naszych drzew! Prędzej przypniemy się do nich łańcuchami! – zapowiadają mieszkańcy ul. Tysiąclecia w Wodzisławiu Śl. Miasto i wspólnota mieszkaniowa planują wyciąć tam cztery drzewa.
Protest mieszkańców ul. Tysiąclecia w obronie czterech drzew – klonu i trzech lip. Na razie zebrali podpisy i przekazali je wodzisławskim urzędnikom, ale zapowiadają, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to będą chronić drzewa przed wycinką własnymi ciałami.
To zdrowe drzewa
Drzewa znajdują się na wysokości bloku o numerach 14-22. Rosną na zielonym skwerze. Daleko od miejsc parkingowych, bliżej chodnika przy klatkach schodowych. Mieszkańcy dowiedzieli się o planowanej wycince przypadkiem. Powód wycinki, jaki usłyszeli, wywołał w nich wściekłość. – Dowiedzieliśmy się, że sprzątaczka naszej wspólnoty mieszkaniowej nie chce grabić liści, które jesienią spadają z drzew. I dlatego wystąpiła o wycinkę - mówią rozgoryczeni mieszkańcy. – Przecież to absurd! Drzewa są piękne i zdrowe! Dają tlen i chronią przed słońcem. Nie chcemy tu patelni – grzmią mieszkańcy.
Nie chcą betonu
Za zbieranie podpisów od przeciwników wycinki wzięła się Maria Milewska. – Ludzie bardzo chętnie się podpisywali. Rozumieją, że w mieście każde zdrowe drzewo to skarb – podkreśla mieszkanka ul. Tysiąclecia.
Mieszkańcy zapowiadają, że nie pozwolą, by drzewa poszły pod topór. – Nie damy wyciąć. Jak trzeba będzie, to przykuję się do drzew łańcuchem. My chcemy tu żyć, mieć czym oddychać, a nie tylko beton i beton – mówi stanowczo Kazimiera Serafin.
Sprzątaczka leń... Przy myciu klatek nawet wody jej się nie chce zmienić. Myje brudną wodą. Zamiast myć to brudzi klatki. Poręcze dwa lata nie myte.
Sprzątanie liści teraz to żaden problem. wystarczy odkurzacz do liści np. z Przydomu.pl i odkurzanie liści idzie ekspresowo :)
Suchej choinki na parkingu eLeclerc'a to ni usuną tak jak nie przytną tej pod którą nie można zaparkować albo wystających na chodnik gałęzi krzewów, które zwłaszcza po deszczu moczą mijających się ludzi. Na ul. Osadniczej rosną piękne stare dęby. Tylko, że są stare i suche lata powodują, że gałęzie się łamią. Duże drzewa zabierają wodę i powodują, że wokół na działkach jest susza i brak cienia. Może gdyby w urzędach zatrudnić przedszkolaków to by wiedzieli, że jak roślinkę się skraca to rośnie na boki no ale ich tam nie ma dlatego dębom przycina się małe gałązki od dołu. Wiadomo - łatwiej i godziny odbębnione a jak się kiedyś złamie z góry duża gałąź to nie będzie winnych .
W koncu mieszkancy zaczynaja doceniac zielen i drzewa! Nasze miasto robi sie coraz bardziej betonowe i najwyzszy czas zaczac dbac o drzewa, ktore mamy bo za chwile nie bedziemy mieli czym oddychac nie wspomnac o innych walorach jakie daja drzewa.
I bardzo dobrze, drzewa, chwasty i samosiejki trzeba wycinać i prowadzić politykę uporządkowanej zieleni, a nie że Józek posiadzi sobie drzewo gdzie popadnie a później tylko problem. Miasto jest tak zarośnięte jak nigdy przedtem. A wysokie drzewa w pewnych miejscach to tylko problem i zagrożenie. Ile to już płaczu jest jak przychodzą letnie burze? Kiedyś też były ale jakoś zniszczeń było mniej bo drzewa nie rosły byle gdzie.
Jak się sprzątaczce nie chce pracować to niech odejdzie na bezrobocie. Zaraz trzeba będzie ubierać worki na buty, by czasami nie zakurzyć chodnika, bo pani sprzątaczce nie będzie się chciało zamiatać.
A ja mam propozycję. Skoro mieszkańcy chcą drzew to niech sami sprzątają te liście. I sprzątaczka bedzie zadowolona i mieszkańcy!