Potencjalny inwestor wywołuje kontrowersje
Pojawił się chętny na zakup terenów inwestycyjnych na dawnym zwałowisku w Skrzyszowie, graniczących z autostradą A1. To ta sama firma, która kilka lat temu nabyła teren dawnej piaskowni w Godowie.
Do Urzędu Gminy w Godowie trafił list intencyjny w sprawie ewentualnego zakupu terenów inwestycyjnych na zwałowisku w Skrzyszowie, znajdujących się przy autostradzie A1. - Chodzi o niespełna 20 hektarów. To na razie tylko list intencyjny, już kilka takich mieliśmy i nic z nich nie wynikało – zaznacza Tomasz Kasperuk (na zdj. w środku), zastępca wójta Godowa. Jak dodaje, gmina musi teraz oszacować u rzeczoznawcy wartość terenów. Wtedy dopiero będzie mogła ogłosić przetarg na sprzedaż. Zainteresowany terenami, jeśli chce je nabyć, to musi wystartować w przetargu i go wygrać. Jeśli będzie jedynym oferentem, to nie będzie to trudne. Tyle że potencjalni kupcy tych terenów w przeszłości już byli, a kiedy gmina ogłaszała przetargi na ich zbycie, to do postępowań nie przystępowali.
Jak powiedziano w urzędzie gminy, firma zainteresowana zakupem terenów inwestycyjnych w Skrzyszowie to Kawi-Tech z Gliwic. To ta sama firma, która jest właścicielem dawnej kopalni piasku w Godowie. Wokół piaskowni toczy się nieustanna awantura, co do sposobu jej rekultywacji. Okoliczni mieszkańcy obawiają się, że firma chce piaskownię zasypać odpadami. Nie godzą się na to, bo obawiają się szkód dla środowiska naturalnego, ani nie chcą słyszeć o ciężarówkach, którymi materiał do zasypywania piaskowni miałby być do wyrobiska dowożony.
Zwałowisko w Skrzyszowie oddalone jest od terenów zamieszkałych, w dodatku jak zapewniają urzędnicy, można tam prowadzić tylko działalność inwestycyjno-usługową. - Dlatego nie mamy obaw. To nie jest teren przeznaczony do rekultywacji, a do inwestycji. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że firma chce, by powstało tam centrum logistyczne – mówi Tomasz Kasperuk.
Dlatego inwestor stawia warunek. - Jest zainteresowany tymi terenami, pod warunkiem jednak, że będzie możliwe ich bezpośrednie skomunikowanie z autostradą, tak by można było dojeżdżać na ten teren z pominięciem dróg lokalnych. Zwróciliśmy się już z zapytaniem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Naszym zdaniem istnieje możliwość skomunikowania tych terenów z autostradą poprzez wjazd na Miejsce Odpoczynku Podróżnych Mszana. Czekamy na decyzję GDDKiA – mówi Kasperuk. MOP, o którym mówi zastępca wójta, wciąż jest nieczynny, a znajduje się przy pasie autostrady w kierunku na Katowice (sąsiedni MOP przy pasie w kierunku na Gorzyczki działa).
(art)
Jak to mówią Francuzi : marne-szanse