Dlaczego idą?
Z Raciborza na Jasną Górę - ks. Jan Szywalski zapytał pątników dlaczego idą w pielgrzymce.
Opieka medyczna: Jola i Stanisław
Magdę znam wiele lat, jest nauczycielką w Szonowicach. Dlaczego idzie? – Jest za co dziękować, a próśb jest też wiele; choć wiem, że potrzeby innych są większe od moich.
Michaela wybiera się z mężem (po raz 20) i dorastającymi dziećmi. – Jesteśmy rozkręceni fizycznie i duchowo, bo byliśmy na szlaku do Santiago de Compostela, do grobu św. Jakuba, przeszliśmy 320 km.
Oboje potwierdzają moje zdanie, że charakter tamtej pielgrzymki jest inny: tam chodzi się indywidualnie, ewentualnie w przypadkowym towarzystwie. Celem zaś jest bardziej terapia duchowa oraz odnalezienie siebie, niż Boga.
Gotowi do drogi
Wnioski
Wielu idzie pierwszy raz, aby się sprawdzić. Jest to niewątpliwie test sprawności fizycznej, ale też duchowej: silnej woli, odporności na trudy. Przy następnych pielgrzymkach coraz bardziej motywuje czynnik wiary: modlitwa, pokuta, braterstwo.
Do Rud w pierwszym dniu doszło 800 pielgrzymów, kontynuowało pielgrzymkę do Częstochowy 380 osób.