Ryczałt z NFZ dla szpitala. Na razie bez entuzjazmu

Śląski Narodowy Fundusz Zdrowia przekazał szpitalom kwoty ryczałtów, jakie będą obowiązywały w czwartym kwartale tego roku, czyli przez trzy pierwsze miesiące od wejścia w życie tak zwanej "sieci szpitali" (zmiany zaczną obowiązywać od 1 października).

Proponowaną kwotę ryczałtu odebrała również dyrekcja Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Wodzisławiu i Rydułtowach. Uczucia są mieszane, entuzjazmu brak. Informacjami na ten temat podzielił się z dziennikarzami podczas wtorkowej konferencji prasowej starosta powiatu wodzisławskiego, Ireneusz Serwotka. - Ze wstępnych analiz wynika, że na razie kwota nie jest zadowalająca. W szpitalu trwają analizy i przeliczenia - mówił starosta Serwotka.

Sedno sprawy tkwi w tym, by szpital teraz bardzo dokładnie przeanalizował, co w ramach proponowanego ryczałtu zostało ujęte. Wszystko wskazuje więc na to, że propozycja z NFZ wprost tego nie wyjaśnia. - Przekazano kwotę, podano zakresy - mówił starosta. Wiele kwestii wymaga uściślenia. Na przykład to, czy w ryczałcie ujęto środki na podwyżki dla pielęgniarek, które są zagwarantowane odgórnie, czy też nie. Wszystko będzie decydowało o tym, ile tak naprawdę szpital będzie mógł przeznaczyć na leczenie.

Z wielu informacji prasowych wynika, że szpitale otrzymały propozycje ze śląskiego NFZ dość późno (w ubiegłym tygodniu, czyli na miesiąc przed zmianami; pierwotnie zakładano, że dostaną je w lipcu). Jakby tego było mało, lecznice mają niewiele czasu na ustosunkowanie się do propozycji.

- Jeśli kwota ryczałtu okaże się niewystarczająca, trzeba będzie powalczyć o wyższą. Na pewno szpital będzie wtedy występować o uzupełnienie braków, żeby mieszkańcy powiatu wodzisławskiego mieli gwarancję bezpieczeństwa zdrowotnego - zaznaczył starosta.