Nowe i już za małe. Pat w przedszkolu
Nowe przedszkole okazuje się za małe. Rodzice dowiedzieli się o tym dopiero tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Dlaczego tak późno?
Dlaczego tak późno?
Pytanie, czy nerwowej sytuacji nie można było jednak uniknąć? Spore nerwy - bo na spotkaniu były i podniesione głosy i łzy niektórych rodziców czy opiekunów – wzięły się pewnie i z tego, że rodzice o całej sprawie dowiedzieli bardzo późno. W kilku innych przedszkolach również działają oddziały poza macierzystymi siedzibami placówek - choćby w Mszanie - ale tam rodzice od razu wiedzieli, że ich dziecko trafi do grupy, która przebywać będzie np. w salce katechetycznej. - Już na etapie naboru rodzice najmłodszych maluchów 2,5- i 3-letnich są informowani, że ich dzieci będą chodzić do salek katechetycznych – mówi Joanna Szymańska, sekretarz Urzędu Gminy w Mszanie.
– Ja w czerwcu nie wiedziałam, że będziemy mieć w przedszkolu dodatkowy oddział integracyjny dla dzieci z orzeczeniami – zaznacza jednak Marzena Zimny. Jak dodaje, losy oddziału integracyjnego ważyły się przez dłuższy czas, bo część rodziców do integracyjnego oddziału się zapisywała, a inni z niego rezygnowali. Ostatecznie gmina, jako organ prowadzący podjęła decyzję o utworzeniu oddziału. - Ostateczna decyzja została podjęta w połowie sierpnia - przyznaje Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc.
To nie rozwiązanie
Wójt gminy zwrócił uwagę, że kiedy projektowano nowe przedszkole, wydawało się, że 5 oddziałów wystarczy, by zaspokoić potrzeby Turzy. - Nikt nie przewidział jednak, że dojdzie do reformy oświaty i 6-latki dłużej zostaną w przedszkolach – mówi wójt. Ale o tym, że reforma wchodzi w życie, wiadomo było na długo przedtem, nim ogłoszono tegoroczny nabór do przedszkola. - A nas o podziale i rozmieszczeniu grup poinformowano tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego – nie kryje irytacji jedna z mam. - U nas nabór uzupełniający trwa niemal do samego końca. Ludzie się przyprowadzają, chcą, by dzieci tu chodziły do przedszkola, a my chcemy im wyjść naprzeciw. Dlatego zawsze dzielimy grupy we wrześniu – mówi pani dyrektor.
Środowe spotkanie nie zakończyło się konsensusem. Rodzicom, którzy nie chcą posyłać dzieci do oddziału w szkole, zaproponowano, by poszukali rodziców, którzy na to się zgodzą i dokonali z nimi wymiany. - To nie jest żadna propozycja. Nawet jeśli ktoś byłby chętny, w co nie wierzę, to i tak zostawiono nam za mało czasu – uważa jedna z matek.
Artur Marcisz
Po raz kolejny te same problemy, organizacja pracy przedszkola woła o pomstę do nieba, dzieci mieszane wiekowo (nawet 3 różne roczniki w jednej grupie), co innego mówiono, co innego zrobiono.Dyrektorka przy obecnej władzy w gminie jest nietykalna, ma silne poparcie w Panu Wójcie.Już była afera z rekrutacją do przedszkola dwa lata temu, gdy obiecano i zrekrutowano dzieci do oddziału przyszkolnego, po czym rodzicom oznajmiono w czerwcu ,że jednak dzieci nie przyjmą. W zeszłym roku afera z płatnościami przy projekcie unijnym , można by więcej wyliczać ...i tak ciągle coś......może czas na radykalne zmiany???????? wątpię w to , bo Wójt nie ma odwagi (a poza tym koleżanki nie usunie).......tylko że wybory samorządowe tuż ,tuż........Panie Wójcie warto się jednak zastanowić!!!!!!!!!!!!
oj ta pani dyrektor z bożej łaski już nie raz się 'popisała'. np. jak kiedyś rodzice chcieli żeby została na kolejny(ostatni) rok przedszkola ta sama wychowawczyni w ich grupie, to zjechała tą dziewczynę (nauczycielkę) jak nie powiem kogo (tą przedszkolankę) aż się dziewczyna popłakała. a potem pod pretekstem końca umowy wywaliła ją. i to tylko po to, żeby za chwilę szukać nauczycielki na jej miejsce. wszystko dla tej pani dyr.jest problemem. jest niemiła i niekompetentna. cóż, jak widać w Turzy nic na lepsze się nie zmienia. cieszę się, ze moje dziecko już nie chodzi do przedszkola. chociaż Panie nauczycielki były bardzo fajne, to współczuję im takiej szefowej.
Nic nowego. Co roku w tym przedszkolu dyrektorka stwarza takie problemy. Dziwne, że osoba niekompetentna, która uciekła przed problemami na poczatku września na L4, jest na stanowisku dyrektora. Celowo informuje rodziców końcem sierpnia, żeby młyn trwał krótko, a nie przez całe wakacje. Czas na zmiany.... zmianę dyrektora!