Jest takie miejsce w Rybniku. Jak z „Tajemniczego ogrodu” [ZDJĘCIA]
Maleńkie podwórko, upchnięte pomiędzy śródmiejskimi kamienicami... Takie miejsca zwykle bardziej odstraszają niż zachęcają do odwiedzin. W Rybniku jest jednak podwórko wyjątkowe. Wyjątkowe, bo i stworzone przez wyjątkowych ludzi.
Z perspektywy wnętrza punktu informacji miejskiej „Halo! Rybnik” niepozorne drzwi prowadzące na dziedziniec wyglądają jak zwykłe wyjście na zaplecze. Wystarczy jednak zajrzeć tam od tyłu, od strony pasażu, a czeka nas przeżycie jak z „Tajemniczego ogrodu”. Ukryta w bujnym bluszczu brama przenosi nas w kolorowy, sentymentalny świat… Świat naszych babć, którego centrum stanowi tradycyjny byfyj i jakby stworzony do rodzinnych spotkań wieloosobowy stół. A wszystko to tonie w kwiatach i barwnych dekoracjach…
Ten magiczny klimat patio to tak naprawdę zasługa dwóch osób: malarki, gawędziarki i regionalistki Kazimiery Drewniok oraz mieszkającego po sąsiedzku z „Halo! Rybnik” Romana Strączka, „złotej rączki” i dobrego ducha tego miejsca. Trudno dziś uwierzyć, że jeszcze niedawno opuszczonym podwórkiem rządziły wszechobecne gołębie. – W sumie to wszystko stało się spontanicznie. Na jakimś spotkaniu poznaliśmy się z panią Kazią, która zgodziła się tutaj malować, no a reszta to już była improwizacja. Nie mieliśmy żadnego konkretnego planu czy pomysłu. Wszystko się wciąż zmieniało, ale nie ma tutaj żadnych wymyślnych rzeczy, tylko najprostsze. O, a tutaj było kiedyś przejście do sąsiedniej kamienicy, teraz powiesiłem tutaj okno, które spełnia funkcję dekoracyjną – wspomina pan Roman.
Roman Strączek i Kazimiera Drewniok, oddali temu miejscu własny czas i przed wszystkim wiele zaangażowania, stwarzając wyjątkowe miejsce. – Praca tutaj to była dla mnie sama przyjemność. To podwórko to taka moja oaza. Mam tu wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia: spokój, swoje przybory do malowania” – opowiada pani Kazimiera. – To jest takie zderzenie dwóch światów zderzenie, bo „Halo Rybnik” to miejsce bardzo nowoczesne, a tutaj wchodzi się do zupełnie innej rzeczywistości świata. Tu czas jakby stanął w miejscu – nowoczesność zderza się tu z tym nieuchwytnym czymś, do czego wszyscy tęsknimy. Tutaj króluje zieleń, wspomnienia o przodkach, jest klimat do opowiadania bajek. Polecam to miejsce jako terapię, dla wszystkich, którzy są „zniewoleni” przez komputery, przez natłok codziennych zadań i obowiązków. Warto sobie wygospodarować choć godzinkę, żeby tutaj posiedzieć – zachęca rybniczanka. Jak podkreśla pani Kazimiera, fakt, że ktoś to zauważył i docenił ich pracę, niezwykle cieszy i dodaje skrzydeł do dalszej pracy.
– Pani Kazimiera i pan Roman dają wyraźny sygnał, dodając odwagi pasjonatom, którzy chcieliby podzielić się swoją pasją czy pomysłami, ale nie wiedzą czy ani jak to zrobić. To jest wielka rzecz. Wyjątkowość tego miejsca polega przede wszystkim na tym, że powstało ono z potrzeby serca, chęci dzielenia się z mieszkańcami dobrem pochodzącym z pozytywnej energii – mówi Marcin Stach, pełnomocnik prezydenta ds. rewitalizacji.
Z biegiem czasu nastrojowe podwórko przy ul. Jana III Sobieskiego 20 stało się naturalnym przedłużeniem przestrzeni oferowanej przez „Halo! Rybnik”. Przy ładnej pogodzie jest idealnym miejscem na kameralne spotkanie autorskie czy przyjacielską pogawędkę. – „Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć to miejsce, wypić kawę, odpocząć czy porozmawiać. W godzinach otwarcia Halo Rybnik to miejsce jest do dyspozycji – zachęca Marcin Stach.
Okazją do odwiedzin klimatycznego podwórka może być na przykład zaplanowany na 6 października koncert zespołu SilSila, który odbędzie się właśnie w tym urokliwym zakątku na tyłach „Halo! Rybnik”. Tego dnia o 18.00, już po zmroku, w wyjątkowej oprawie świetlnej, wśród bajkowych malunków Kazimiery Drewniok rozlegną się przepełnione poetyckim duchem dźwięki… Kameralność miejsca koncertu wymusza jednak ograniczenie ilości miejsc. Zapisy drogą mailową: halorybnik@gmail.com.