Powódź w Muzeum. 20 lat to za mało by zapomnieć
O tym co się zmieniło od 1997 roku gdy Odra zalała Racibórz i o tym czego wciąż brakuje by miasto ocalało kiedy Wielka Woda powróci mówiono 4 października w miejscowym Muzeum. Na konferencję urządzoną przez magistrat przyjechali m.in. wojewoda i dwoje posłów.
Konferencję anonosowano przed tygodniem. Widownię stanowiły osoby zaproszone. Organizatorom nie udało się zapełnić pełnej sali w Muzeum, ale pojawili się m.in. parlamentarzyści: Gabriela Lenartowicz i Czesław Sobierajski. Przyjechał też wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Na początek opowiedział mediom "o wielkiej determinacji, z jaką administracja rządowa traktuje budowę suchego polderu - Zbiornika Racibórz Dolny". - Powstaje z kłopotami, bo nie wszyscy zaangażowani w ten projekt okazali się rzetelni, ale liczę, że w listopadzie 2019 roku ten obiekt będzie ukończony - mówił.
Jeden z prelegentów - szef RZGW Gliwice Tomasz Cywiński oznajmił, że wybrano już zwycięzcę przetargu na dokończenie prac na budowie Zbiornika, ale wybór ten musi zatwierdzić Bank Światowy. Obecny w Raciborzu poseł Sobierajski nazwał takie postępowanie absurdem, bo wybór odbył się na podstawie polskiego prawa o zamówieniach publicznych, a decyzja zależy od podmiotu zewnętrznego. - Przecież ten bank może nie zaakceptować wyniku i będzie trzeba wszystko powtarzać i znowu czekać - dziwił się polityk PiS.
Konferencję poprowadziła kierownik prezydenckiego biura Lucyna Siwek. Wypowiadali się m.in.: przedstawiciele Povodi Odry, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Pierwszy wystąpił były prezydent Raciborza Andrzej Markowiak, mówiąc, że ówczesne działania władz stanowiły niejako katalog czynności do zastosowania w przypadku powrotu kataklizmu. - Pamiętam jak ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski chciał by wydano taki poradnik, ale nie spotkałem się nigdy z tym wydawnictwem. Obawiam się, że gdy umrze pokolenie, które doświadczyło powodzi z 1997 roku, te doświadczenia też zanikną - stwierdził Markowiak.
Więcej na ten temat - w Nowinach Raciborskich.