GOK – bijące serce gminy Kornowac
Pięć nowoczesnych placówek kultury, które zajęły miejsce niegdysiejszych świetlic, całkowicie odmieniły życie kulturalne najmniejszej z podraciborskich gmin.
„Matkami” sukcesu są prześcigające się w pomysłach panie kierujące placówkami: Maria Łomnicka w Kobyli, Joanna Masarczyk w Kornowacu, Daniela Widota w Łańcach, Aleksandra Pytlik w Pogrzebieniu, Małgorzata Drzeniek w Rzuchowie, a przede wszystkim koordynująca ich pracę dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kornowacu Wiesława Bochynek.
Chce pracować dla ludzi
Ubiegłoroczna laureatka nagrody Mieszko A.D. 2016, od ponad ćwierć wieku tworzy kulturę w gminie Kornowac, umiejętnie rozwijając ją we współpracy ze wszystkimi istniejącymi tam domami kultury. O tym, że odnalazła się w tej działalności, zadecydował przypadek. Wcześniej przez 16 lat pracowała w służbie zdrowia w Rybniku. Kiedy przeprowadziła się do Kobyli, nie było miejsca dla pielęgniarki, natomiast otworzył przed nią swe podwoje kobylski dom kultury.
Bała się takiej zmiany, strach jednak przezwycięża świadomością, że zarówno w jej zawodzie, jak i w kulturze pracuje się z ludźmi. Od ponad 25 lat stara się zmieniać oblicze kulturalne gminny Kornowac: – Kiedyś w każdej wsi była świetlica lub dom kultury, ale nie współpracowały ze sobą.
Kiedy w 2006 r. powstał GOK poproszono mnie, abym została koordynatorem i dyrektorem tej placówki – opowiada. Rozpoczęła od współpracy z Małgorzatą Drzeniek i Danielą Widotą, zacieśniając kontakty pomiędzy trzema domami kultury. Wspólnie organizowały dzieciom wyjazdy wakacyjne. Prym wiodła Kobyla, ponieważ Wiesława Bochynek, aby przyciągnąć dzieci do placówki, nawiązała kontakty z miejscową szkołą podstawową. W tym czasie ówczesna jej nauczycielka Małgorzata Rożnowska zaangażowana była w działalność raciborskiego PTTK. – Wywiązała się między nami nić porozumienia i wspólnie organizowałyśmy wycieczki podczas ferii i wakacji – mówi o początkach pani Wiesława, która wraz ze swymi współpracownicami pokończyła kursy opieki nad dziećmi, opiekunów wycieczek oraz kierowników kolonii. Do dziś wyjazdy cieszą się popularnością, a mieszkańcy już pod koniec grudnia dopytują, co będzie się działo podczas ferii. – Nasz program wakacyjny to dwa miesiące wojaży, festynów, konkursów i imprez sportowych. W tym roku brało w nich udział ok. 500 dzieci – wylicza pani dyrektor.