Rafamet na międzynarodowych targach w Gdańsku
Fabryka Obrabiarek RAFAMET S.A. jest doskonale znana w sektorze transportu szynowego. Mocną pozycję producenta z Kuźni Raciborskiej potwierdziły również targi TRAKO 2017. Ekspozycja spółki cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem, prezentowane produkty zostały przyjęte z uznaniem, a rozmowy z gośćmi były konstruktywne i obiecujące. Przedstawiciele spółki i jej partnerzy handlowi są zgodni: to była najlepsza z dotychczasowych edycji przedsięwzięcia.
Międzynarodowe Targi Kolejowe TRAKO 2017 były najważniejszym w tym roku spotkaniem europejskiego sektora transportu szynowego. Do Gdańska przyjechało aż 700 wystawców z 25 państw. Wydarzenie organizowane jest co dwa lata, naprzemiennie z targami InnoTrans, których gospodarzem jest Berlin.
- W „naszej” branży, jak nazywamy branżę kolejową, można było zauważyć zdecydowane ożywienie. Być może jest to pokłosie nowych planów inwestycyjnych, związanych z infrastrukturą kolejową, które z tego co czytamy w literaturze branżowej, zapowiadają się obiecująco. Na tegorocznej edycji targów generalnie dało się odczuć „ducha rozwoju”. Progres był widoczny na wielu płaszczyznach. Z edycji na edycję rośnie liczba wystawców, w tym zagranicznych. Jakość oferowanych produktów oraz usług - nowe technologie - głównie z obszaru zarządzania danymi, pozyskanymi z różnego rodzaju urządzeń i stanowisk diagnostycznych były odzwierciedleniem tej pozytywnej atmosfery na targach. Targi TRAKO rosną także w dosłownym znaczeniu - z każdą kolejną edycją zajmują coraz to większą powierzchnię - wylicza Rajmund Jarosz, kierownik sprzedaży Fabryki Obrabiarek RAFAMET S.A.
Dużą frekwencją cieszyło się także stoisko firmy RAFAMET usytuowane w hali A. Spółka z Kuźni Raciborskiej zaprezentowała na nim m.in. ofertę z dziedziny obrabiarek do obróbki zestawów kołowych, w tym należącą do bestsellerów producenta z Kuźni Raciborskiej rodzinę tokarek podtorowych (UGE 180 N , UGE 300 N oraz UGE 400 N), ale przede wszystkim najnowsze rozwiązanie. Chodzi o opracowany w ostatnim czasie przez specjalistów samojezdny, zdalnie sterowany wózek szynowo-drogowy typu 3RS do manewrowania pojazdami o maksymalnej masie 350 ton, który zrobił bardzo dobre wrażenie na gościach.
- W targach TRAKO uczestniczymy od lat: na brak zainteresowania nigdy nie narzekaliśmy, ale tegoroczna liczba odwiedzających była naprawdę zaskakująco duża. Najważniejsze jednak nie są liczby, ale charakter, strona merytoryczna spotkań. Były to konstruktywne rozmowy, prowadzone w atmosferze wzajemnego zrozumienia, fascynacji i poszanowania. Nasza oferta, zwłaszcza po raz pierwszy pokazany szerszemu spektrum odbiorców, komplementarny do tokarek podtorowych, pojazd do relokacji pojazdów szynowych, zrobił bardzo dobre wrażenie. Naszym zdaniem była to najlepsza edycja TRAKO, a w opinii tej nie jesteśmy odosobnieni - podsumowuje Rajmund Jarosz.
źródło: Adventure Media/Rafamet