Koperta z poczty w Rybniku nie była niebezpieczna
Po godzinie 14.00 Państwowa Straż Pożarna w Rybniku otrzymała wyniki badań substancji znalezionej w kopercie na poczcie w Rybniku.
Przypomnijmy, 7 listopada kilkanaście minut przed godziną 18.00 pracownik poczty. Odkrył niezidentyfikowaną, niezaadresowaną przesyłkę. Gdy ją otworzył, w środku znalazł drugą kopertę oznaczoną symbolem zagrożenia biologicznego. Powiadomiono wszystkie służby. Na miejsce pierwsi przyjechali policjanci. Z budynku ewakuowano 17 osób.
Próbka trafiła do o Ośrodka Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Puławach celem przebadania. Dziś po godzinie 14.00 PSP w Rybniku otrzymała wyniki badań. - W kopercie nie stwierdzono obecności DNA typowych dla drobnoustrojów chorobotwórczych – informuje młodszy brygadier Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży pożarnej. Nie wiadomo co zawierała koperta, jednak wiadomo, że nie groźne wirusy czy bakterie. Niewykluczone, że kopertą był wysyłany jakiś materiał biologiczny do badań, a z koperty odkleiła się adresówka. Cała akcja kosztowała około 300 tysięcy złotych. - Dalsze czynności w sprawie będzie prowadzić prokuratura - mówi strażak.
(acz)
O sprawie czytaj więcej tutaj:
https://www.nowiny.pl/patrol/133312-ewakuacja-poczty-w-rybniku-urzednicy-i-policjanci-pod-kluczem.html
Al3 się Cenią darmozjady
Dalej nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi.Czy mógłby mi to wyjaśnić jakiś biolog,farmaceuta czy lekarz?Czy mżna zamknąć wirusy w kopercie?Czy zagrożeniem biologicznym z pziomu 3 i 4 można się zarazić otwierając kopertę?Przecież to nonsens! To są choroby,którymi zaraża się poprzez kontakt bezpośredni z zarażoną osobą lub nosicielem.Nie rozumiem tego...
a jak się odkleiła naklejka to czyja wina,poczty?
cała akcja kosztowała 300 tysięcy, no to oby odszukano właściciela koperty